"Poniesie karę". Papszun o kuriozalnej czerwonej kartce. Ocenił zachowanie Rodina
Matej Rodin został bohaterem Rakowa Częstochowa w niedzielnym meczu z Pogonią Szczecin, ale jednocześnie wyleciał z boiska za dwie żółte kartki. Zachowanie swojego zawodnika skomentował Marek Papszun.
Końcówka spotkania "Medalików" z Pogonią obfitował w niecodzienne wydarzenia. Goście musieli radzić sobie w dziewiątkę, a Raków mocno naciskał. W 101. minucie przyniosło to efekt w postaci bramki Mateja Rodina.
Obrońca z radości ściągnął koszulkę, za co ukarany został żółtą kartką. Później jego trafienie zostało anulowane ze względu na spalonego. Dwie minuty później Rodin znów trafił do siatki.
Znów zaczął ściągać koszulkę, przed czym próbował powstrzymać go Marek Papszun. Sędzia nie miał jednak litości i wyrzucił Rodina po drugiej żółtej kartce. Po meczu całą sytuację skomentował trener Rakowa.
- Z tymi kartkami ja podchodzę trochę inaczej. Dla mnie największą karą dla zawodnika jest to, że on nie gra. Tak jak Brunes. Dostawał głupie kartki, teoretycznie powinien otrzymać mocną karę finansową - powiedział Papszun.
- Musisz mieć świadomość i odpowiedzialność w sobie, że najgorszą karą będzie to, że nie grasz. Trzeba po prostu się pilnować - podkreślił szkoleniowiec Rakowa.
- W tej sytuacji rozumiem Mateja, bo to jest niesamowita historia. Zaczął na ławce, wszedł, strzelił dwa gole i emocje puściły - przyznał.
- To jest też super, więc trudno byłoby go za to karać, ale mimo wszystko on tę karę poniesie, bo czwarta żółta kartka będzie skutkowała pauzą - zakończył.