Pomocnik Jagiellonii: Wygraliśmy na trudnym terenie w Szczecinie

Pomocnik Jagiellonii: Wygraliśmy na trudnym terenie w Szczecinie
asinfo
- Wydaje mi się, że mądrze graliśmy i dobrze przesuwaliśmy się w defensywie. Na pewno Pogoń miała swoje dobre sytuacje, ale nie mieli takiej okazji, jaką miał Łukasz Sekulski w końcówce pierwszej połowy – mówił po wygranej nad Pogonią w Szczecinie Taras Romanczuk.
- Myślę, że gdybyśmy strzelili wówczas gola na 1:0, to może byłoby łatwiej, ale z drugiej strony tego nigdy nie wiadomo. Mogłoby być inaczej. Najważniejsze, że wygraliśmy na trudnym terenie w Szczecinie, gdzie gra się bardzo ciężko, i wywozimy stąd komplet punktów – podsumował rozgrywany w dużym upale niedzielny mecz ukraiński pomocnik Jagi.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Ten upał sprawił, że tempo gry nie było zbyt wysokie i więcej było walki na boisku. Trzeba było sobie z tym radzić, taką mamy teraz porę roku. Trzeba się przygotować do gry w takich warunkach w następnych meczach, aby zdobywać w nich kolejne punkty – tłumaczył Romanczuk.
Żółto-Czerwoni zwycięskiego gola strzelili w samej końcówce, po dużym błędzie obrońcy Pogoni – Jarosława Fojuta. Taras Romanczuk rozgrzeszał jednak przeciwnika. - Każdy może popełnić błąd. Człowiek to nie robot i każdemu się to zdarza. Dzisiaj akurat to my wykorzystaliśmy błąd rywala i cieszymy się ze zwycięstwa – zaznaczał 25-letni Ukrainiec.
Podobnie jak tydzień wcześniej z Górnikiem, tak i w Szczecinie o zwycięstwie Jagi zadecydował gol rezerwowego, którym tym razem był Cillian Sheridan. - Każdy z zawodników, wychodząc na boisko, musi udowadniać trenerowi, że zasługuje na grę. W ostatnim meczu to Łukasz wszedł i strzelił gola, a potem prezentował się dobrze na treningach i trener na niego postawił. Teraz udało się to Sheriemu, więc trener będzie miał dylemat, na kogo postawić w kolejnym spotkaniu. Dobrze jednak, że trener ma takie „problemy”, a nie, że np. przez kontuzje nie ma komu grać – zakończył Romanczuk.

Przeczytaj również