Polski sędzia wyjechał za granicę. Otworzył biznes, zgarnia krocie
W przeszłości Marcin Borski był uznawany za czołowego arbitra w Polsce. Po zakończeniu kariery wyjechał za granicę, gdzie otworzył prywatny biznes. Na nowym projekcie zgarnia duże pieniądze.
Marcin Borski przed laty sędziował zarówno mecze Ekstraklasy, jak i starcia na europejskiej scenie. W 2016 roku zakończył zaś karierę. Po drodze był jeszcze zaangażowany w szkolenie zagranicznych arbitrów.
Kilka lat temu słynny sędzia opuścił jednak Polskę i wyjechał do Hiszpanii. Jak przyznał w rozmowie z serwisem Przegląd Sportowy Onet, tam założył firmę Casa En Sol, która zajmuje się nieruchomościami.
- Lubię ten kraj i tamtejszą kulturę. Wyjeżdżałem tam wielokrotnie na wakacje. Z czasem, widząc, jak funkcjonują tu obcokrajowcy, pojawiły się marzenia o nieruchomości w Hiszpanii - przyznał Borski.
- Udało mi się zrealizować marzenie, a nawet otworzyć firmę, która ułatwia innym nabywanie takich nieruchomości w Hiszpanii - dodał.
Nowy biznes Borskiego przynosi mu bardzo duże zarobki. Ludzie wydają bowiem ogromne kwoty na zakup mieszkań. Wartość nieruchomości z roku na rok zaczęła bowiem szybować ku górze.
- Gdy zaczynaliśmy działalność w 2008 roku, sumą graniczną było 100 tys. euro. Klienci wychodzili z założenia, że za 98 tys. euro jeszcze kupią, ale za 103 już nie. Natomiast w tej chwili zakupy za 300, 400 czy 500 tys. euro są na porządku dziennym. Nie jest to nic nadzwyczajnego - dodał.
Mimo tego, że sędziowska kariera Borskiego dobiegła końca blisko dekadę temu, ten całkowicie nie porzucił sportu. Od czasu do czasu emerytowany arbiter występuje w roli eksperta.