Polski piłkarz porównał Serie B i Ekstraklasę. Nie ma wątpliwości, która liga jest trudniejsza
Mateusz Praszelik dwa lata temu zamienił Śląsk Wrocław na Hellas Verona. Polski piłkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet porównał poziom PKO Ekstraklasy oraz Serie B.
23-latek zimą 2022 roku przeniósł się na Półwysep Apeniński i został zawodnikiem Hellasu. W ekipie z Serie A borykał się jednak z problemami zdrowotnymi. Obecnie jest wypożyczony do Cosenzy.
- Klub przedstawił mi fajną sportową ofertę, ponieważ co do systemu gry – korzystał z tego samego ustawienia co Śląsk. Trener i dyrektor sportowy Verony, z którymi byłem w kontakcie, mówili, że mnie chcieli. Czułem się przygotowany do tego wyzwania, o czym świadczy fakt, że zacząłem grać od razu. Niestety po meczach z Juventusem i Udinese doznałem kontuzji, która wykluczyła mnie z gry na kilka tygodni - powiedział Praszelik.
- Było trochę trudno wrócić do formy, jaką miałem przed urazem. To był cios, biorąc też pod uwagę, że pomysły na piłkę trenera Igora Tudora bazowały na fizyczności, bieganiu oraz pojedynkach. Później nie postawiono na mnie, ale nie mogę narzekać, bo grający na mojej pozycji Gianluca Caprari i Antonin Barak zdobyli łącznie 23 bramki. Szkoleniowiec cały czas rozmawiał ze mną i mówił, że był ze mnie zadowolony - stwierdził.
W barwach obecnego klubu Praszelik walczy o utrzymanie w Serie B. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet szczerze porównał poziomi tych rozgrywek oraz PKO Ekstraklasy.
- Zawsze uważałem Ekstraklasę za dobrą ligę, ale myślę, że Serie B jest od niej trudniejsza. Tu występuje wielu zawodników z jakością - podkreślił Polak.
- Do tej ligi trzeba się dostosować i na pewno można się w niej wiele nauczyć. Są kluby, które wydają duże pieniądze, ale nigdy nie wiadomo, kto zwycięży – to pokazują wyniki - dodał.