Polski napastnik znalazł się na celowniku PSG. Zdradził kulisy niedoszłego transferu
Kilkanaście lat temu szeregi PSG mógł wzmocnić reprezentant Polski. Teraz opowiedział on o szczegółach nieudanej transakcji.
W męskich i kobiecych drużynach Paris Saint-Germain na przestrzeni lat grali Marcin Bułka, Paulina Dudek, Katarzyna Kiedrzynek i Grzegorz Krychowiak. Całą czwórkę mógł jednak wyprzedzić... Grzegorz Rasiak.
W trakcie kariery były napastnik reprezentował barwy m.in. Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, Tottenhamu, Southampton i Reading. W pewnym momencie otrzymał jednak propozycję od zespołu "Les Parisiens". Opowiedział o szczegółach w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
- Podpisałem umowę ze Sieną i dostałem telefon od agenta, pana Tadeusza Fogla. W lutym mieliśmy grać mecze z Bordeaux w kolejnej rundzie. Paryż mi się bardzo podobał, byłem tam miesiąc wcześniej. Rok wcześniej też byłem w Paryżu, jak była przerwa w grudniu - zaczął 45-latek.
- Zadzwonił do mnie, że Paryż chce skorzystać z tego, że mam sumę odstępnego wpisaną w kontrakt. Chcieli się dogadać i skorzystać z możliwości sprawdzenia mnie. Paris Saint-Germain nie było wtedy taką potęgą, jaką jest teraz, bo było na 12. miejscu w tabeli. Ale to wciąż PSG. Oglądałem Ronaldinho, jak tam grał - przyznał Rasiak.
Rasiak ostatecznie nie mógł podpisać umowy ze Sieną, gdyż nie wpisywałby się w limit zagranicznych piłkarzy klubu. Ostatecznie obrał inny kierunek i przed sezonem 2004/2005 przeszedł do Derby County. Do PSG trafił z kolei Danijel Ljuboja.