"Polski Nagelsmann". Hajto wychwala Siemieńca. Udawał, że płacze w studiu [WIDEO]
Jagiellonia Białystok awansowała w czwartek do 1/8 finału Ligi Konferencji. W studiu Polsatu Sport Tomasz Hajto komplementował trenera mistrzów Polski, Adriana Siemieńca.
"Jaga" dobrze radzi sobie nie tylko na arenie międzynarodowej, ale i w krajowych rozgrywkach. Jest wiceliderem PKO Ekstraklasy i zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski.
W studiu Polsatu Sport uwagę na to zwrócił Tomasz Hajto. Do tej pory polskie drużyny niezbyt dobrze radziły sobie z łączeniem gry w pucharach i Ekstraklasie.
Były reprezentant Polski uważa, że dobre wyniki to przede wszystkim zasługa Adriana Siemieńca. Nie szczędził komplementów młodemu szkoleniowcowi.
- Przez tego polskiego Nagelsmanna zmieniła się narracja innych trenerów w Polsce. Do tej pory było: "Ojej, spotkanie ze śmiercią, jejku, puchary, kwalifikacje do kwalifikacji... Nie dam rady grać w lidze. Mam za krótką kadrę, żeby grać i w lidze, i w pucharach" - wypalił Hajto, udając, że ociera łzy.
- Co robi Siemieniec? On nie narzeka. Mówi, że potrzebny jest lepszy instrument, żeby grać, ale nie zmienia instrumentów za 5 milionów euro, a za 100 tysięcy złotych - podkreślił.
- Nie narzeka, że nie ma transferów, że nie ma Romanczuka. On zmienia narrację jako młody trener. W końcu jest trener, który nie płacze w każdym wywiadzie, jak to jest mu ciężko, bo puchary - zakończył.