Polski klub tonie w długach. Dosłownie nie ma piłkarzy
Wisła Puławy w teorii ma niebawem przystąpić do rywalizacji w II lidze. W teorii, bo na kilka dni przed startem rozgrywek klub ma tylko kilku piłkarzy.
Wisła Puławy zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Klub zalega z płatnością względem lokalnego MOSiR-u. Dług za korzystanie z obiektów wynosi około 200 tysięcy złotych.
To jednak nie koniec. Włodarze nie spłacili też zawodników, wobec czego aktualna kadra jest wybrakowana. Tylko w ostatnich dniach odeszli Mateusz Klichowicz, Mateusz Kaczmarek czy Maciej Bortniczuk.
Dziennikarz Kuba Seweryn przekazał przy tym, że jeszcze przed weekendem Wisła miała wyjaśnioną sytuację kontraktową z... dwoma zawodnikami. Ustalono przy tym nie dalszą współpracę, ale warunki rozwiązania umów.
W ciągu następnych dni sytuacja mogła się zmienić, ale wątpliwe jest, aby doszło do satysfakcjonującej rewolucji. Los puławian jest bardzo trudny, co prawdopodobnie zakończy się wycofaniem z rozgrywek II ligi.
O takim rozwiązaniu spekuluje się od dłuższego czasu, lecz ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. Na taką z pewnością czeka zdegradowany Lech II Poznań, który miał wskoczyć w miejsce Wisły, jeśli ta zrezygnuje. Pierwszym rywalem puławian w nowym sezonie ma być Zagłębie II Lubin, mecz zaplanowano już na 20 lipca.