Polski klub przestanie istnieć? Szokujące słowa piłkarza
Dramatyczne wyznanie Macieja Górskiego. Czy Resovia Rzeszów dokończy bieżący sezon?
W poprzedniej kampanii Resovia Rzeszów zajęła 16. pozycję w I lidze i spadła na trzeci szczebel rozgrywek. Wydawało się jednak, że klub ma się ku powrotowi na zaplecze.
Aktualnie rzeszowianie zajmują szóstą lokatę, znajdując się w strefie barażowej. Z klubu płynie jednak czarny scenariusz. Złe informacje przekazał napastnik Maciej Górski.
- Przez 29 miesięcy, jak tutaj jestem, nigdy nie otrzymałem wypłaty w terminie. Koledzy też. Klub stara się teraz doprowadzić do tego, abyśmy nie mogli złożyć wezwań do zapłaty, bo wiadomo, że to dalej mogłoby grozić masowym rozwiązywaniem kontraktów. Wymagania względem nas są pierwszoligowe albo ekstraklasowe, a pod kątem płatności mamy czwartą ligę podkarpacką - powiedział w rozmowie z PodkarpacieLIVE.
Opłakana sytuacja finansowa nie tyczy się wyłącznie obecnych, lecz także byłych pracowników. Latem klub prowadził intensywne poszukiwania inwestora, jednak na próżno.
- Klub nie staje na wysokości zadania. My się niczym nie różnimy od Kotwicy Kołobrzeg. Nie wiem, czy Resovia przystąpi do kolejnej rundy, bo osoby, które odeszły latem, otrzymały propozycję zredukowania swoich roszczeń o połowę, albo nie zobaczą pieniędzy, bo spółka ogłosi upadłość. Takie jest stanowisko klubu wobec, Rafała Mikulca, trenera Ulatowskiego, trenera Hajdo i pozostałych zawodników - przekazał napastnik.
- Opinia publiczna powinna o tym wiedzieć. Chwała chłopakom, że przychodzimy jeszcze tutaj na treningi - skwitował 34-latek po piątkowym spotkaniu z Wisłą Puławy (3:1).