Polski klub miał otrzymać gigantyczne dofinansowanie od rządu. Pieniędzy jednak nie ma
W kwietniu 2023 roku urzędujący wtedy premier zadeklarował gigantyczne wsparcie dla Ruchu Chorzów. Śląski klub miał zainkasować 100 milionów złotych na poczet nowego stadionu. "Gazeta Wyborcza" podaje, że mimo upływu czasu sprawa nie ruszyła z miejsca.
W pierwszej połowie 2023 roku rząd Mateusza Morawieckiego składał liczne obietnice dotyczące dofinansowania polskich klubów piłkarskich. Środki na stadiony miały otrzymać Ruch Chorzów oraz Raków Częstochowa, co opisywaliśmy TUTAJ.
Okazuje się jednak, że ze wsparciem jest poważny problem. "Gazeta Wyborcza" przekazała, że do tej pory "Niebiescy" nie otrzymali oczekiwanych 100 milionów złotych.
- Czujemy się oszukani. Wniosek został prawidłowo złożony w czerwcu. Była informacja, że został pozytywnie oceniony. Potem druga informacja w październiku, z której wynikało, że wszystko jest na dobrej drodze. (...) Niestety po wyborach telefony zamilkły, na nasze mejle też nie było odpowiedzi. Pan minister Bortniczuk już nie jest ministrem sportu i nie ma z kim rozmawiać. Nowa pani minister nie może konkretnie odpowiedzieć na pytanie, co z tymi środkami - stwierdził prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala.
Wobec wyników poniedziałkowego głosowania wiadomo już, że środków tych na pewno nie przekaże rząd Morawieckiego, gdyż przestał on istnieć. Tym samym Kotala chce zwrócić się o pomoc do nowego gabinetu.
Rozmowy dotyczące pieniędzy dla Ruchu mógłby wobec tego prowadzić Sławomir Nitras, który prawdopodobnie obejmie Ministerstwo Sportu i Turystyki (szczegóły TUTAJ). Prezydent Chorzowa przekonuje, że bez środków od rządu budowa nowego stadionu zostanie znacznie wydłużona.
Przypomnijmy, że wcześniejsze plany dotyczące dofinansowania obiektów w Chorzowie i Częstochowie spotkały się ze zdecydowaną reakcją władz innych miast. Swoje wnioski wysunęli prezydenci Katowic, Sosnowca oraz Opola.