Polski dziennikarz krytykuje Mariusza Piekarskiego. Poszło o Szymańskiego. "Smacznych obiadków za ruble"
Sebastian Szymański odejdzie z Dynama Moskwa najwcześniej za miesiąc. Mariusz Piekarski, agent zawodnika, starał się tłumaczyć taka decyzję, co nie spodobało się Tomaszowi Zielińskiemu, polskiemu dziennikarzowi sportowemu.
Sebastian Szymański znalazł się na celowniku polskiej opinii publicznej, gdy ujawniono, że zawodnik na ten moment pozostanie w Rosji. Pomocnik, w odróżnieniu od Grzegorza Krychowiaka, nie zdecydował się na opuszczenie swojego obecnego klubu.
Reprezentant "Biało-Czerwonych" wyjedzie z Dynama Moskwa, lecz dopiero po zakończeniu bieżących rozgrywek. Prawdopodobnie obierze kierunek hiszpański, o czym informowaliśmy TUTAJ.
Motywy takiej decyzji, tj. pozostania w Rosji jeszcze przez kilka tygodni, usiłował tłumaczyć Mariusz Piekarski. Agent piłkarza porozmawiał na ten temat z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu".
- Został miesiąc ligi. Nie ma różnicy, czy odejdzie teraz, czy za miesiąc. Nie zmienił klubu, był dalej w formie, co pokazał w meczu ze Szwecją. Jest to pochodne tego, że nie zrobiliśmy żadnego ruchu pod publikę - dodał, cytowany przez "Sport.pl".
Taka argumentacja nie spodobała się Tomaszowi Zielińskiemu, dziennikarzowi "Eleven Sport". Odniósł się on do tej sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Krew mnie zalewa. Ma znaczenie. Co za obrzydliwe podejście. Życzę Panie Piekarski samych smacznych obiadków za zarobione ruble. Ha tfu - napisał na Twitterze.