"Polska piłka jest dziwna. Ona jest dla obcokrajowców". Mocne słowa Henryka Kasperczaka
Henryk Kasperczak bardzo gorzko ocenia to, co dzieje się w polskim futbolu. Były trener ma duże pretensje do PZPN.
Za polską piłką trudny rok. Powodów do satysfakcji znów nie dała reprezentacja, która nie poradziła sobie w słabej grupie w eliminacjach mistrzostw Europy.
Zdaniem Kasperczaka to efekt działań PZPN z ostatnich lat. Jego zdaniem błędem były częste zmiany selekcjonerów. Nie podobało mu się chobby zwolnienie Jerzego Brzęczka i Czesława Michniewicza.
- Nie rozumiem, jaka ma być teraz rola trenera w Polsce. Ma być grzeczny i posłuszny wobec przełożonych? Czy raczej trzeba pomóc trenerowi w pracy, czego zabrakło w przypadku Fernando Santosa. Nie zgadzam się na tak częste zmiany. Można ich zwalniać, ale gdy są do tego argumenty - stwierdził Kasperczak w rozmowie z "Super Expressem".
77-latek ma też inne zastrzeżenia do PZPN. Nie podobało mu się choćby zwolnienie Jakuba Kwiatkowskiego czy polityka kadrowa polskich klubów.
- Zarządzanie w związku jest bardzo dziwne, a zresztą cała polska piłka jest dziwna. Ona jest dla samych obcokrajowców, którzy są średniakami - stwierdził Kasperczak.
- Struktura polskiej piłki, to jest fabryka, żeby niektórzy mieli w niej pracę, ale nie ma w tym jakości. Dużo winy ponosi za to PZPN. Zamiast się zastanowić, dlaczego tak się dzieje, że jako prawie 40-milionowy kraj nie jesteśmy w stanie dać możliwość polskim młodym zawodnikom się wykazać, to działacze modlą się, żeby pieniądze przyszły z praw telewizyjnych, żeby kibice przyszli na mecz i nic więcej. Jeśli młodych piłkarzy, którzy mają trochę talentu szybko się sprzedaje, żeby zarobić trochę pieniędzy, to nie jest żadna polityka sportowa - podsumował były trener.