"Polska za bardzo polega na Lewandowskim". Australijska legenda ma radę dla biało-czerwonych [NASZ WYWIAD]

Schwarzer przez wiele lat należał do grona czołowych bramkarzy Premier League. W Anglii grał m.in. w Middlesbrough, Fulham i Chelsea. Doskonale zna smak mundiali - grał na mistrzostwach świata w 2006 i 2010 roku. W Katarze pracuje jako ekspert BBC i australijskiej telewizji.

MARK SCHWARZER: Mamy bardzo trudną grupę: Francja, Dania, Tunezja. Jesteśmy oczywistym underdogiem. Co możemy osiągnąć? To bardzo dobre pytanie. Uważam, że o awans do 1/8 finału będzie nam bardzo trudno. Wiele osób nas skreśla. Ale tak samo było przed trudnym meczem z Peru o awans na mundial, a jednak go wygraliśmy. Wszystko jest możliwe, ale wyzwanie jest potężne. Na papierze nie mamy szans na awans, ale to mistrzostwa świata. Na nich wszystko może się zdarzyć.

Biorąc pod uwagę indywidualne osiągnięcia piłkarzy - tak, na pewno. Ale to tylko na papierze. Jako drużyna jesteśmy bardzo silni. Jeśli zawodnicy będą pracować wspólnie, to mamy szanse narobić zamieszania w grupie.

To, co zrobili piłkarze, jest godne podziwu. Oświadczenie było na miejscu, to mocne przesłanie w sprawie wsparcia praw pracowników. Myślę, że wiele osób - jeśli nie wszystkie - podzielają te same wartości. Całkowicie popieram zdanie drużyny i jej przekaz.

To bardzo utalentowana drużyna. Piłkarze są szybcy, mają wysokie umiejętności. Próbują wejść na wyższy poziom, ale ich bilans na mistrzostwach świata nie jest najlepszy. Ten zespół może być niewiadomą. Na pewno nie możecie ich nie doceniać. Ale macie Lewandowskiego, więc będzie dobrze.



Czy te mistrzostwa świata mogą być inne niż wcześniejsze? Jakiego turnieju się spodziewasz?

Jestem przekonany, że będzie zupełnie inaczej niż wcześniej. To pierwsze mistrzostwa, gdy jednego dnia można iść na dwa mecze. Wszystko jest blisko siebie. Przyjazd kibiców jest bardzo kontrolowany, więc atmosfera na pewno będzie odmienna od tego, czego doświadczyliśmy w przeszłości. Stadiony wyglądają pięknie. Mam nadzieję, że kiedy turniej się zacznie, będziemy się cieszyć futbolem, ale nie możemy zapominać o innych problemach. Są one bardzo ważne.

Australia nie zdobędzie mistrzostwa świata. Mam jednak nadzieję, że wygramy pierwszy mecz od 2010 roku. Musimy to zrobić. Kibicuję też Niemcom, skąd pochodzi moja matka. Nie zagrali zbyt dobrze w meczu z Omanem, ale Hansi Flick jest świetnym trenerem. Stworzył w drużynie bardzo dobry balans między doświadczonymi i młodymi piłkarzami. W eliminacjach grali bardzo dobrze, w Lidze Narodów już nie. Ale mam nadzieję, że zdobędą mistrzostwo świata.

Widzę, że nadmiernie polega na Robercie Lewandowskim. To jeśli nie najlepszy napastnik na świecie, to jeden z najlepszych, nieprawdopodobny piłkarz. Odpowiedzialność na nim jest olbrzymia. Ale inni zawodnicy też muszą wziąć ją na siebie. Jeśli Lewandowski będzie miał dobry serwis, to będzie strzelał gole. Jestem jego wielkim fanem, jest niesamowity. Macie też bardzo dobrego bramkarza, Szczęsnego.