Polak zaczął oklaskiwać arbitra. Wyleciał z boiska [WIDEO]
Maciej Sadlok zarobił jedną z najgłupszych kartek w historii Betclic 1 Ligi. Obrońca Ruchu Chorzów... bił brawo sędziemu.
We wczesne niedzielne popołudnie Ruch Chorzów mierzył się z Miedzią Legnica. "Niebiescy" ponieśli dotkliwą porażkę 0:3. Co więcej, przez ostatnie minuty musieli grać w osłabieniu.
Wszystko przez dwie żółte kartki zgromadzone przez Macieja Sadloka. Defensor zebrał dwa napomnienia w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund. Zbyt mało kuriozalnie? To patrzcie.
W 66. minucie Sadlok domagał się reakcji Damiana Kosa, wskazując na nieodpowiednie zachowanie Benedika Miocia. Arbiter odpowiedział, jednak nie w oczekiwany przez obrońcę sposób.
Kos pokazał Sadlokowi "żółtko" za niesportowe zachowanie. Defensor wciąż protestował, a gdy sędzia nie zareagował na słowa byłego reprezentanta Polski, ten zaczął klaskać.
35-latek szybko skończył z drugim napomnieniem i wyleciał z boiska. Postawa, jaką zaprezentował, jest bowiem jednoznacznie interpretowana jako krytyka decyzji sędziowskich!
Przepisy gry jednoznacznie piętnują podważanie stanowiska arbitrów. Z tego samego powodu w sobotnim starciu Realu Madryt z Espanyolem żółtą kartkę obejrzał też Kylian Mbappe.