Polak wyjechał z Europy. Zdradził, co go zaskoczyło. "Tutaj uznaliby go za wariata"
Były piłkarz Cracovii i Jagiellonii Białystok, Filip Piszczek, przez niespełna dwa lata występował w Japonii. 28-letni zawodnik powiedział, co zaskoczyło go w Kraju Kwitnącej Wiśni.
W lipcu 2022 roku Filip Piszczek opuścił Jagiellonię Białystok i przeniósł się do Azji. Nowym klubem napastnika zostało występujące na trzecim poziomie rozgrywkowym w Japonii, FC Imabari.
Polski piłkarz nie zdołał jednak podbić Azji. W trakcie niespełna dwóch lat rozegrał on jedynie pięć meczów i zanotował w nich asystę. Podczas pobytu w Japonii zaskoczyła go tamtejsza kultura.
- To jest całkiem inny świat. O 6-7 rano, gdy chodziłem na spacer z psem, to widziałem, jak taki starszy pan machał przed domem hantlami. W Polsce uznaliby go za wariata - powiedział Piszczek.
Po opuszczeniu Azji napastnik zasilił szeregi Bohemians. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet dodał on, jak wyglądają realia życia w Irlandii i co po zamieszkaniu tam zdziwiło go najbardziej.
- Zaskoczyło mnie, że ludzie na przywitanie nie mówią "hello" tylko "how are you" i potem idą dalej. W Polsce nie spotkasz się z taką sytuacją. Nie pytasz "jak się masz?", jak kogoś nie znasz - dodał.
Przed wyjazdem z Polski były zawodnik Cracovii, Sandecji oraz Jagiellonii rozegrał 110 meczów na poziomie Ekstraklasy. Zdobył w nich 16 bramek oraz zanotował siedem asyst.