Polak wspomina grę z Virgilem van Dijkiem. "Od początku mówił, że chce tam trafić"
Łukasz Załuska był gościem programu "Polska szkoła bramkarzy". Golkiper Miedzi Legnica opowiedział m.in. o początkach swojej kariery. Odpowiedział też na pytania dotyczące Virgila van Dijka i Artura Boruca.
Załuska swoją profesjonalną karierę w bramce zaczynał w 1998 roku w Ruchu Wysokie Mazowieckie. Jak się okazuje, golkiper początkowo nie myślał o grze między słupkami.
- Tak naprawdę zawsze chciałem być napastnikiem i strzelać gole. Bardzo długo broniłem się przed tym, żeby stanąć na bramce. Kiedy grałem jeszcze w mojej rodzinnej miejscowości trener wziął mnie na bok i powiedział: "jeśli chcesz coś osiągnąć w piłce, to musisz być bramkarzem. Inaczej będziesz ciągle grać w 3-4 lidze". Teraz mogę mu tylko podziękować za tę radę - przyznał.
Załuska w czasie swojej kariery grał w jednej drużynie m.in. z Virgilem van Dijkiem. Obaj zawodnicy razem bronili barw Celtiku Glasgow.
- Od pierwszego treningu było widać, że ma ogromny potencjał. Nie było tak, że przyszedł do Celtiku i tam się rozwinął. Od początku wiadome było, że klub podpisał kontrakt z wielkim zawodnikiem i kwestią czasu była jego przeprowadzka do Premier League. Od początku mówił, że chce tam trafić - dodał.
W szkockim klubie Załuska spotkał też Artura Boruca. Z rodakiem rywalizował o miejsce między słupkami.
- Artur jest niezwykłym fachowcem. Idąc do Glasgow wiedziałem, że czeka mnie rywalizacja z legendą klubu. Byłem świadomy, na co się piszę, bo znaliśmy się też z Legii i reprezentacji. To najlepszy bramkarz w historii polskiej piłki - zakończył.