Polak bohaterem. Zdobył bramkę chwilę po wejściu na boisko. Szalona radość [WIDEO]
Kacper Przybyłko popisał się bramką w ostatnich minutach spotkania Chicago Fire z Toronto FC. Trafienie okazało się decydujące. "The Men in Red" zainkasowali komplet punktów.
Spotkanie nie układało się po myśli Chicago Fire. Drużyna gospodarzy wykreowała więcej klarownych okazji do strzelenia gola, jednak przez 89 minut starcia z Toronto FC piłkarzom nie udawało się wpakować piłki do siatki.
Wtedy na boisko wszedł rezerwowy, Kacper Przybyłko. Wystarczyło tylko kilkadziesiąt sekund, aby 30-latek mógł świętować zdobytą bramkę.
Po akcji przeprowadzonej lewą stroną boiska w "szesnastce" rywali znalazł się obrońca "The Men in Red", Miguel Navarro. Wenezuelczyk dośrodkował w pole karne, a jego podanie wykorzystał polski napastnik, kierując głową piłkę do siatki.
Stadion eksplodował z radości. Do rozentuzjazmowanych fanów dołączył sam Przybyłko, przeskakując bandę reklamową i biegnąc pod trybunę w ramach celebracji gola. Na zawodnika po chwili rzucili się również koledzy z drużyny.
Dzięki wygranej z Kanadyjczykami, Chicago Fire awansowało z dziesiątego na ósme miejsce w tabeli. Drużyna wygrała pięć z ostatnich sześciu meczów w MLS, zwyciężając w trzech spotkaniach z rzędu dopiero po raz drugi w historii klubu.