Polacy zagrali dla zagranicznych klubów w eliminacjach Ligi Europy. Wygrał tylko Jarosław Jach
Oprócz trzech polskich drużyn w pierwszych meczach 2. rundy eliminacji Ligi Europy zagrało sześciu naszych zawodników. Na murawie pojawili się: Jarosław Jach, Kamil Wilczek, Konrad Wrzesiński, Kamil Biliński, Jacek Góralski oraz Jakub Świerczok.
Występy Polaków w europejskich pucharach w czwartkowe popołudnie rozpoczął Jarosław Jach. Jego Sheriff Tyraspol wygrał na wyjeździe z Partizani Tirana 1:0 i do Albanii pojedzie bronić jednobramkowej przewagi. Były obrońca Zagłębia Lubin pojawił się na murawie w 85. minucie.
W gorszym nastroju był Kamil Wilczek, który rozegrał całe spotkanie w barwach Broendby IF przeciwko Lechii Gdańsk. Wicemistrzowie Danii przegrali w Trójmieście 1:2, a napastnik nie wykorzystał żadnej swojej okazji na gola.
Powodów do radości nie miał też Konrad Wrzesiński. Jego Kajrat Ałmaty przegrał na wyjeździe z Hapoelem Beer Szewa 0:2. Polak wyszedł w podstawowym składzie i rozegrał 67 minut.
W barwach Riga FC od 84. minuty zagrał Kamil Biliński. Doświadczony napastnik nie uratował mistrza Łotwy, który przegrał w Gliwicach z Piastem 2:3.
Dwóch Polaków wystąpił w spotkaniu Valur - Łudogorec Razgrad (1:1). Całe spotkanie w barwach gości rozegrał Jacek Góralski, a Jakub Świerczok wszedł na boisko w 69. minucie.
Poczynania kolegów z ławki rezerwowych oglądali natomiast Patryk Procek z AEL Limassol (bezbramkowy remis z Arisem Saloniki) oraz Dawid Kort z PAE Atromitos (wygrana 2:1 z Dunajską Stredą).