"Polacy okrutnie męczyli grą. Mieliśmy szczęście". Mocna opinia legendy o zespole Michniewicza

"Polacy okrutnie męczyli grą. Mieliśmy szczęście". Mocna opinia legendy o zespole Michniewicza
Cao Can / press focus
Henryk Kasperczak zabrał głos w sprawie występu reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Doświadczony szkoleniowiec przyznał, że nie odczuwał radości z oglądania meczów "Biało-czerwonych".
Reprezentacja Polski wyszła z grupy mistrzostw świata pierwszy raz od 36 lat. Mimo tego wiele osób skupiało się na stylu gry naszej drużyny, a nie na samym efekcie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Taka postawa jest zrozumiała dla Henryka Kasperczaka. Legendarny szkoleniowiec przyznał, że sam męczył się podczas oglądania spotkań "Biało-czerwonych".
- Okrutnie męczyli nas swoją grą. Od początku. Jednostki ratowały przed porażkami z Meksykiem czy z Arabią Saudyjską. Na szczyty swoich możliwości wspiął się nasz świetny bramkarz - Wojciech Szczęsny - ocenił Kasperczak.
- W mistrzostwach świata w Niemczech mój zespół uratował od utraty gola Jasiu Tomaszewski, broniąc karnego. To natchnęło nas, natarliśmy na Szwedów i ostatecznie zwyciężyliśmy 1:0. W Katarze świetne parady Szczęsnego również obrona karnych niezbyt zachęciły kolegów do efektowniejszej, odważniejszej gry. Wychodząc na boisko, masz pokazać się z jak najlepszej strony, a w takiej imprezie jak mundial - obowiązkowo. A my co pokazaliśmy? Szczęście, że trafiliśmy do słabej grupy, wyłączając Argentynę - podkreślił w rozmowie dla "Przeglądu Sportowego".
Jednocześnie Henryk Kasperczak nie uważa, że zwolnienie Czesława Michniewicza jest dobrym pomysłem. Według doświadczonego trenera powinien on pozostać na swoim stanowisku, o ile rozpatruje się wyłącznie względy sportowe.
- Sam jestem szkoleniowcem i zawsze będę stać po stronie trenerów, a w szczególności selekcjonera, bo sam nim byłem i doskonale wiem, jak trudna to praca. Reprezentacja prowadzona przez Czesława Michniewicza wygrała baraż dający nam udział w mistrzostwach, w Katarze zaś wyszliśmy z grupy, a taki cel został przed trenerem postawiony. I dziś go żegnać? No ludzie, o co w tym wszystkim chodzi?! Nie kojarzę kraju, w którym zwalnia się selekcjonera po tym, jak wykonał postawione przed nim zadanie - stwierdził.
- Inna rzecz, iż nie słyszałem także, by w jakiejkolwiek reprezentacji selekcjoner wtrącał się do spraw finansowych. Myślę, że w kontrakcie trenera z PZPN jest zapis o premiach. On ma umowę z federacją, w przeciwieństwie do piłkarzy. Ta historia z pieniędzmi kładzie się cieniem na wszystkich biorących w niej udział. Od trenera zaczynając - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk09 Dec 2022 · 16:27
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również