Pol: Glik? Wielki niefart i tyle

Michał Pol, dziennikarz "Przeglądu Sportowego" swój najnowszy felieton na łamach gazety poświęcił Kamilowi Glikowi.
Pol traktuje polskiego obrońcę niczym filmowego superbohatera. - Kibice kochają takich uroczych twardzieli, którzy na boisku zawsze dają z siebie 110 procent i nie boją się wetknąć głowy tam, skąd inni w pośpiechu cofają nogę. Glik wydawał się przy tym „Niezniszczalny” niczym bohater grany przez Bruce Willisa z filmu M. Nighta Shyamalana - napisał.
Dziennikarz podkreśla, że Glik nie zmienił się jako człowiek, mimo że osiągnął wielki sukces sportowy. - Będąc na szczycie, pozostał normalnym facetem, przeciwieństwem gwiazdora. Najbardziej mi żal Glika – człowieka. Gościa, któremu kariera nigdy nie uderzyła do głowy - dodał.
Pol zaznacza, że obrońcę AS Monaco spotkał wielki pech. - Wielki niefart i tyle. Cholerna szkoda, że spotkał akurat Kamila. Trzymaj się, chłopie i dzięki za wszystko, bo bez ciebie mogłoby nas na tym mundialu nie być! - zakończył.