"Pokazaliśmy charakter i odrobiliśmy straty". Piłkarz Rakowa Częstochowa docenia remis z Wartą Poznań
Raków Częstochowa w pierwszej tegorocznej kolejce PKO Ekstraklasy tylko zremisował 1:1 z Wartą Poznań. Milan Rundić cieszy się jednak z tego, że jego drużyna odrobiła straty, grając w dziesiątkę przeciwko jedenastu rywalom.
Jeszcze w pierwszej połowie meczu z Wartą z boiska wyleciał Ivan Tudor. Raków musiał radzić sobie w osłabieniu, ale zdołał uchronić się przed porażką. Zdaniem Milana Rundicia to może dodatkowo wzmocnić lidera PKO Ekstraklasy.
- Na początku chciałbym powiedzieć, że bardzo dobrze zareagowaliśmy na tą czerwoną kartkę oraz tę nieszczęśliwą bramkę. Pokazaliśmy jako drużyna, że potrafimy grać w dziesiątkę - powiedział Rundić w rozmowie z oficjalną stroną Rakowa.
- Tak było również w meczu z FC Astana, który wygraliśmy 5:0, czy w zeszłym sezonie z Wisłą Kraków, kiedy przegrywaliśmy 0:1, a zwyciężyliśmy 2:1. Teraz również dążyliśmy do tego, żeby wygrać ten mecz. Byliśmy dobrze zorganizowani, utrzymywaliśmy się przy piłce, mieliśmy swoje sytuacje, ale niestety nie udało się strzelić drugiego gola - stwierdził.
- Czasem tak się dzieje, że nie wygrywasz meczu. Dla nas bardzo ważne jest to, że pokazaliśmy charakter, odrobiliśmy straty i dążyliśmy do wygranej. Tak się niestety nie stało. Trzeba przenieść te pozytywne rzeczy na następny mecz i walczyć dalej - podkreślił.
- Byliśmy dobrze przygotowani na wszystko. Wiemy, w jaki sposób rywale chcieli grać, bardzo dobrze wychodziliśmy spod ich pressingu. Myślę, że z tym nie było żadnego problemu - ocenił.
- Niestety, straciliśmy gola i nie było łatwo odrobić strat, ale tak jak powiedziałem wcześniej, wszyscy dobrze zareagowaliśmy. Oczywiście jest niedosyt, bo chcieliśmy wygrać, ale walczymy dalej - zakończył.