"Pokazałem zawodnikom, że rywale już płaczą". Feio broni się po czerwonej kartce. Narzeka na sędziego
Goncalo Feio został wyrzucony z ławki rezerwowych Motoru w trakcie ligowego meczu z GKS-em Katowice (1:1). Portugalczyk ostro skomentował decyzję Pawła Raczkowskiego.
Feio w trakcie ostatniego meczu został dwukrotnie ukarany żółtymi kartkami za krytykowanie pracy sędziów. Z ławki rezerwowych został usunięty w 71. minucie.
Młody szkoleniowiec był zbulwersowany decyzją sędziego. Twierdzi, że Raczkowski źle zinterpretował jego zachowanie przy linii bocznej.
- Sędzia techniczny powiedział, że pokazałem okulary. Proszę sprawdzić zapis wideo. Jak Jędrych drugi raz leżał, pokazałem że płacze i musi zejść - bronił się Feio.
Jak Portugalczyk wytłumaczył swój gest? Przekonywał, że przekazywał informację o zachowaniu rywala swoim piłkarzom.
- Są rzeczy, które grają poza taktyką i to są emocje. Trzeba je transportować do swojego zespołu. Pokazałem zawodnikom, że rywale już płaczą. Taką strategię pewności siebie przyjąłem. Sędzia powiedział, że jeszcze biłem brawo. Tak, ale swoim piłkarzom, a nie decyzjom sędziego - wyjaśniał Feio.
Trener Motoru po trzech kolejkach Fortuna 1. Ligi ma na swoim koncie trzy żółte kartki. Uważa, że to efekt niesprawiedliwego traktowania.
- To jest najlepszy przykład jak to jest, jak ktoś jest uprzedzony do kogoś. Tak to jest wobec mojej osoby. Mam trzy żółte kartki i dalej będę na ławce w następnym meczu. W ostatnim sezonie też dostałem trzy żółte kartki i nie pauzowałem. Jestem na tyle inteligentny emocjonalnie, że poradzę sobie z tym - podsumował Feio.
Motor zaliczył udany start w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi Po trzech kolejkach ma na koncie siedem punktów. Jest czwarty w tabeli.