"Pojawił się dreszczyk emocji". Lewandowski o dopingu na Narodowym
W pierwszych meczach tegorocznych eliminacji do mistrzostw świata na PGE Narodowym ma pojawić się zorganizowany doping. Robert Lewandowski nie ukrywa, że bardzo entuzjastycznie podchodzi do tego pomysłu.
W 2024 roku "Lewy" ani razu nie trafił do siatki na PGE Narodowym. Jego ostatni gol na tym stadionie miał miejsce w listopadzie 2023 roku, w towarzyskim meczu z Łotwą. Napastnik liczy na to, że wkrótce się to zmieni.
- Troszkę czasu minęło. Zawsze Stadion Narodowy darzyłem wyjątkową sympatią. Sam rozpocząłem strzelanie na tym stadionie, to na pewno dla mnie rzecz historyczna. Dobrze byłoby w tym roku rozpocząć nowy rozdział. Będę robił wszystko, aby tak się wydarzyło. Jako junior grałem tutaj na Stadionie Dziesięciolecia. Zawsze przyjeżdżam tutaj z wielkim sentymentem, gra tutaj to coś wyjątkowego, a każda bramka i wsparcie kibiców napawają mnie wielką dumą - powiedział Lewandowski.
- Gdy zacząłem myśleć o zorganizowanym dopingu, to pojawił mi się dreszczyk na plecach. To dodatkowa doza emocji, która może pomóc. Będę z niecierpliwością czekał, jak to będzie wyglądało w trakcie meczu. Doping na takim wielkim stadionie może nam dać dodatkowego powera - podkreślił.
Lewandowski został zapytany o to, czy wolałby mierzyć się z Hiszpanią, czy z reprezentacją Holandii. Kapitan biało-czerwonych nie chciał się w to jednak zagłębiać, podkreślając wagę najbliższych meczów.
- Mamy jeszcze trochę czasu, zanim zagramy z jednymi lub drugimi. Zanim będziemy o tym myśleć, skupmy się na najbliższych przeciwnikach. To jest dla nas najważniejsze, chcemy odzyskać pewne automatyzmy. Chcemy, aby wszystko zaczęło funkcjonować i się scaliło - stiwerdził.
- Wiadomo, że Hiszpania i Holandia są na papierze przed nami. Ale to jest piłka nożna, jakbyśmy się rozpędzili w pierwszych trzech meczach, to później można myśleć, co dalej. Na razie nie wiadomo, z kim będziemy grali. Przed nami trzy mecze, które będą bardzo ważne. W przeszłości graliśmy z teoretycznie słabszymi rywalami i bywały spotkania, które były dla nas wyzwaniem - zakończył.
