Pogromca Wisły Kraków zatrzymany! Rewelacja Fortuna 1 Ligi poległa w Gdyni, Arka bliżej Ekstraklasy [WIDEO]
Zmiana lidera na zapleczu Ekstraklasy! Została nim Arka Gdynia, wygrywając 2:1 z świetnie dotąd dysponowanym Chrobrym Głogów. I pozostanie przynajmniej do niedzieli.
Arka przystąpiła do tego spotkania pod wodzą nowego właściciela, Marcina Gruchały, który dzień wcześniej w pełni sfinalizował przejęcie pakietu większościowego akcji klubu.
Po pierwszym gwizdku gdynianie szybko przejęli inicjatywę. Pierwszy ciekawszy strzał był jednak po stronie Chrobrego, który wiosną jest prawdziwą rewelacją ligi. W 9. minucie Jakub Kuzdra ruszył prawą stroną i uderzył na bramkę, ale Paweł Lenarcik nie dał się zaskoczyć.
Bramkarzowi Arki goręcej zrobiło się w 28. minucie. Wówczas po podaniu z autu nie trafił w piłkę, niczym lata temu Artur Boruc po zagraniu Michała Żewłakowa w reprezentacji Polski. Futbolówka zmierzała do siatki, ale golkiper zdążył ją wybić, zanim dopadł do niej gracz Chrobrego.
Poza tą sytuacją Arka zdecydowanie dominowała. W 32. minucie głową w poprzeczkę uderzył Kacper Skóra, z kolei kilkadziesiąt sekund później kapitalną akcję w trójkącie Olaf Kobacki - Karol Czubak - Alassane Sidibe zakończył ten ostatni, pięknym strzałem trafiając na 1:0.
Przed przerwą były jeszcze dwie okazje - po jednej dla każdej ze stron. U gości w poprzeczkę po rzucie rożnym strzelił Mikołaj Lebedyński, u gospodarzy strzał Kobackiego obronił Damian Węglarz.
Druga połowa zaczęła się od doskonałej akcji duetu Sidibe - Janusz Gol. Doświadczony pomocnik uderzył jednak zbyt lekko, by podwyższyć prowadzenie.
Gola na 2:0 strzelił za to Przemysław Stolc. W 64. minucie prawy obrońca "Żółto-niebieskich" zwieńczył wyborną akcję, korzystając z asysty Czubaka.
Czubak sam też powinien mieć bramkę. W 76. minucie Chrobry dał mu prezent, lecz napastnik Arki w doskonałej sytuacji zwlekał, aż kropnął prosto w Węglarza. Po chwili znów w poprzeczkę trafił Skóra.
Nieskuteczność "Czubiego" zemściła się na arkowcach niedługo później. W 78. minucie goście z Głogowa złapali kontakt. Kontaktowego gola strzelił Robert Mandrysz.
Na kolejne emocje musieliśmy poczekać do doliczonego czasu gry. Zaczęło się od kolejnej zmarnowanej okazji Czubaka. Po chwili sytuacji w polu karnym nie wykorzystał też Tornike Gaprindaszwili.
To niemal zemściło się na Arce w naprawdę ostatniej akcji meczu. Bartosz Biel pomylił się nieznacznie, uderzając w boczną siatkę.
Ostatecznie Arka dowiozła więc zasłużone, choć w końcówce nerwowe zwycięstwo. Tym samym gdynianie awansowali na fotel lidera Fortuna 1 Ligi i zrobili krok do Ekstraklasy. Dotychczasowy lider, Lechia Gdańsk, gra swój mecz w niedzielę na wyjeździe z GKS-em Katowice.