Pogoń Szczecin odwróciła losy meczu z Widzewem Łódź! Kolejny gol snajpera "Portowców" w Ekstraklasie [WIDEO]
Pogoń Szczecin miała spore problemy ze skutecznością w starciu z Widzewem Łódź. "Portowcy" zdołali jednak wygrać 2:1.
Goście z Łodzi doskonale rozpoczęli to spotkanie. Już w 4. minucie wynik otworzył Bartłomiej Pawłowski, wykorzystując asystę Jordiego Sancheza.
"Portowcy" mogli błyskawicznie doprowadzić do remisu. Piłka po strzale Wahana Biczachczjana otarła się o jednego z rywali i przeleciała tuż obok słupka. W 20. minucie Mateusz Łęgowski spróbował zagrozić bramce strzeżonej przez Henricha Ravasa. Pomocnik gospodarzy został jednak zablokowany.
W kolejnej akcji Efthymios Koulouris przegrał pojedynek z golkiperem Widzewa. Po dobitce Luki Zahovicia piłkę z linii bramkowej wybił Patryk Stępiński. W 33. minucie Ravas obronił kolejne uderzenie Biczachczjana.
W 40. minucie Kamil Grosicki posłał dobre podanie do Koulourisa. Bramkarz gości popisał się jeszcze jedną skuteczną interwencją. W doliczonym czasie Ravas zatrzymał "Grosika". Do przerwy łodzianie prowadzili 1:0.
W pierwszej połowie kibice i piłkarze w Szczecinie zrobili jeszcze miłą niespodziankę Robertowi Dymkowskiemu. Były zawodnik Pogoni i Widzewa zmaga się ze stwardnieniem zanikowym bocznym.
Tuż po przerwie Luka Zahović doprowadził do remisu. Asystę przy trafieniu Słoweńca zanotował Biczachczjan.
Prowadzenie Pogoni zapewnił Koulouris, dla którego było to trzecie trafienie w barwach "Pogoni". Grek wykorzystał dogranie Zahovicia.
W 68. minucie Grosicki huknął w poprzeczkę. Niedługo potem Ernest Terpiłowski trafił do siatki. Jego gol nie został uznany, ponieważ wcześniej na spalonym był Pawłowski.
Zespół Jensa Gustafssona wygrał 2:1. Teraz Pogoń rozpocznie przygotowania do rewanżu z Linfield FC w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. "Portowcy" będą bronić zaliczki po zwycięstwie 5:2 w pierwszym meczu.