Pogoń Szczecin objęła prowadzenie w doliczonym czasie, ale nie wygrała! Duże emocje w Krakowie [WIDEO]
Wielkie emocje w doliczonym czasie meczu Cracovii z Pogonią. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Pierwsza groźniej zaatakowała Pogoń. Już w 4. minucie szybki atak uderzeniem z woleja wykończył Kurzawa, ale kropnął w trybuny. Po chwili dobrą okazję mieli gospodarze. Strzał Konoplanki zatrzymał jednak Stipica.
Bramkarz Pogoni pokazał swoje umiejętności też w 22. minucie. Wybronił wtedy strzał Rasmussena z dystansu.
Gra stała na przeciętnym poziomie. W pierwszej połowie więcej niż ciekawych akcji było żółtych kartek - sędzia ukarał w ten sposób aż sześciu piłkarzy.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej groźnej akcji Konoplanki. Ukrainiec źle trafił jednak w piłkę i posłał ją obok słupka.
W 71. minucie gra została przerwana z powodu zajść na trybunach. Porządek próbował zaprowadzić Jacek Zieliński. Trener Cracovii krzyczał do kibiców swojej drużyny, by ci się uspokoili. O całej sytuacji piszemy TUTAJ.
Pogoń objęła prowadzenie w samej końcówce. W drugiej minucie doliczonego czasu piłka w polu karnym trafiła do Kowalczyka, a ten strzałem bez przyjęcia pokonał Niemczyckiego.
Goście nie zdobyli jednak trzech punktów. Cracovia zdołała odpowiedzieć po kilku minutach i wywalczyła remis dzięki Rivaldinho, który głową skierował piłkę do siatki.
Pogoń po remisie ma na koncie 50 punktów. Może stracić pozycję lidera - szansę na jej wyprzedzenie w tej kolejce mają i Raków, i Lech. Cracovia zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli.