Podwójne standardy UEFA znowu w natarciu. Ukraińcy oburzeni decyzją ws. Białorusi. "Wspólnicy agresora"
UEFA nie wykluczyła białoruskich klubów z rozgrywek eliminacyjnych do europejskich pucharów. Taka decyzja piłkarskiej federacji oburzyła Ukraińców, o czym informuje "Sport.pl".
Wojna w Ukrainie nadal trwa. Rosyjskie wojska nie wycofały się z terenów naszego wschodniego sąsiada i panująca tam sytuacja jest daleka od optymistycznej.
Swój udział w tym nieuzasadnionym konflikcie mają także Białorusini. Aleksander Łukaszenka - nazywany "niedoszłym carem Rosji" - otwarcie wspiera poczynania Władimira Putina na arenie międzynarodowej.
To właśnie z terytorium rządzonego przez niego kraju wyruszyła część wojsk, która uderzyła w północną Ukrainę. Mimo tego Białorusini - przynajmniej pod względem piłkarskim - nie poniosą odpowiedzialności.
UEFA podjęła decyzję, że nie wykluczy ichniejszych klubów z rozgrywek międzynarodowych. Oznacza to, że lokalne drużyny będą mogły brać udział w eliminacjach do europejskich pucharów - Ligi Mistrzów, Ligi Europy oraz Ligi Konferencji.
Jedynym ograniczeniem, które zostało nałożone na Szachtior Soligorsk, BATE, Dynamo Mińsk i Homel jest niemożność rozgrywania meczów na własnym boisku. Taka kara jest niewspółmierna do poczynań białoruskiego rządu, przynajmniej w opinii ukraińskich mediów.
- Skandaliczna decyzja UEFA. Wspólnicy agresora dopuszczeni do europejskich rozgrywek - napisał jeden z portali, cytowany przez "Sport.pl".
Ukraińcy podkreślają również, że Białorusini nie tylko pomagali wojskom Putina w ataku na ich terytorium, ale sami też dopuszczali się licznych zbrodni. Wciąż głośno jest o dramacie, którego doświadczyli mieszkańcy Irpenia oraz Buczy.
Piłkarska organizacja odmienną decyzję podjęła względem Rosji. Tamtejsze kluby zostały wykluczone z możliwości brania udziału w meczach międzynarodowych pod egidą UEFA.