Podpisał premierową umowę z pierwszym klubem w wieku 34 lat. Niezwykła historia brata reprezentanta Francji
Parfait Mandanda stał się bohaterem niesamowitej historii. Bramkarz podpisał premierowy kontrakt ze swoim pierwszym klubem w wieku 34 lat.
Parfait Mandanda wywodzi się z bramkarskiej rodziny. Jego bratem jest również golkiper, reprezentant Francji, Steve. Piłkarze rozpoczynali jednak swoje kariery w różnych zespołach. Pierwszy trafił do akademii Caen, zaś drugi do młodzieżowych drużyn Evreux.
Parfait nie otrzymał jednak możliwości podpisania profesjonalnego kontraktu z macierzystą ekipą i w 2007 roku przeniósł się do Bordeaux. Tam też nie przebił do pierwszego zespołu. Z powodzeniem grał jednak w tureckim Izmirze czy belgijskim Charleroi.
W 2022 roku bramkarz został wolnym zawodnikiem. Nie otrzymywał jednak żadnych ofert podpisania kontraktu, w związku z czym kilka miesięcy temu powrócił do Normandii, by zająć się rozwijaniem umiejętności trenerskich.
Wobec plagi kontuzji w drugiej drużynie Caen Mandanda został włączony do kadry, a niedługo później objął w niej pozycję pierwszego golkipera. To był jednak dopiero początek jego niezwykłego powrotu do macierzystej ekipy.
34-latek sprawdził się w rezerwach na tyle dobrze, że został przeniesiony do pierwszego zespołu. Wobec wyjazdu Anthony'ego Mandrei na Puchar Narodów Afryki klub zdecydował się podpisać z Mandandą dwuletnią umowę.
W ten sposób golkiper najpewniej pobił rekord dotyczący oczekiwania na premierowy kontrakt z macierzystym klubem. Od jego przybycia do Caen do podpisania z drużyną umowy minęły bowiem aż 24 lata.
Wszystko wskazuje na to, że Parfait Mandanda otrzyma od menedżera Nicolasa Seube'a możliwość zadebiutowania w nowych-starych barwach. Już 7 stycznia Caen zmierzy się w Pucharze Francji z Le Havre.