Podium ucieka Pogoni. Cojocaru zawalił sprawę [WIDEO]

Ostatnie tygodnie były bardzo udane dla "Portowców". Awansowali oni do finału Pucharu Polski, a w Ekstraklasie marzyli o tym, aby włączyć się do walki o podium. Ten ostatni cel w niedzielę znacznie się oddalił.

W Gliwicach na klarowne sytuacje trzeba było nieco poczekać. Szczęścia próbował między innymi Ulvestad, lecz posłał piłkę obok bramki. W 26. minucie pomocną dłoń do Piasta wyjął Valentin Cojocaru. Bramkarz Pogoni zagrał piłkę pod nogi Michała Chrapka, a z prezentu skorzystał Tihomir Kostadinow (więcej TUTAJ).

Po chwili rumuński golkiper popełnił jeszcze jeden błąd, ale tym razem wszystko skończyło się dobrze dla niego, bo Cojocaru zrehabilitował się i obronił strzał Jorge Felixa. Po drugiej stronie boiska Plach w znakomity sposób zatrzymał Koulourisa, choć powtórki pokazały, że Grek i tak był na spalonym.

Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Na początku drugiej połowy znów zaatakował Piast. Na 2:0 trafił Chrapek, który oddał znakomity strzał zza pola karnego.

Na niewiele zdały się zmiany dokonane przez Roberta Kolendowicza. Słaby mecz rozgrywał choćby Kamil Grosicki. Groźnie zrobiło się dopiero po uderzeniu Olafa Korczakowskiego z 81. minuty, ale Plach był na posterunku.

Już w doliczonym czasie gry rozmiary porażki zmniejszył Koulouris. Grek zdobył 21. bramkę w tym sezonie Ekstraklasy, zmierzając po koronę króla strzelców.

Ostatecznie Piast wygrał z Pogonią 2:1 i awansował na 10. miejsce w tabeli. Pogoń jest czwarta, lecz jej strata do Lecha i Jagiellonii może się jeszcze dziś znacznie zwiększyć.