Podbeskidzie Bielsko-Biała. Dmytro Baszłaj żałuje odpadnięcia z Pucharu Polski: Zabrakło nam trochę szczęścia
Podbeskidzie Bielsko-Biała we wtorek odpadło z Fortuna Pucharu Polski, przegrywając po dogrywce 2:4 z Zagłębiem Lubin. Odpadnięcia z rozgrywek żałuje piłkarz "Górali", Dmytro Baszłaj.
Podbeskidzie Bielsko-Biała jako pierwsze zdobyło gola w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Ostatecznie beniaminek po dogrywce musiał jednak uznać wyższość "Miedziowych". Wrażeniami po końcowym gwizdku podzielił się Dmytro Baszłaj.
- Jesteśmy smutni po tym meczu. Nie chcę tak na szybko analizować, co dziś zawiodło. Myślę, że zabrakło nam trochę szczęścia. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy grę, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale nic nam nie chciało wpaść - powiedział Baszłaj.
- Drugie 45 minut było nieco bardziej nerwowe, a końcówka już typowo pucharowa. Sporo karnych, sporo zwrotów akcji i niestety, to nie my wychodzimy dziś zwycięzcy. Cieszę się, że szybko mogłem wrócić do gry. W ostatnim meczu doznałem lekkiego urazu, ale jestem już całkowicie gotowy do gry i czekam na kolejne spotkania - zapewnił.
- Następny mecz gramy w Poznaniu. Nie patrzymy jednak na rywala, tylko patrzymy na siebie. Każdy następny mecz jest teraz dla nas jak finał. Zajmujemy takie miejsce w tabeli, które nikomu z nas nie odpowiada. Każdy z nas chce wygrywać, zdobywać punkty i jak najszybciej zmienić swoje położenie - zakończył.