Pobicia, porwania, rozboje i narkotyki. "Miał wnętrzności na wierzchu". Były herszt kiboli przemówił [WIDEO]
Część kibiców postrzega kiboli jako tych, którzy jedynie robią burdy na stadionach i rzucają race na murawę. W rzeczywistości chuligani często są członkami groźnych gangów zajmujących się pobiciami, porwaniami i handlem narkotykami. Przerażające kulisy działania takiej grupy odsłoni wtorkowy odcinek "Superwizjera".
Najbliższa emisja programu zostanie poświęcona grupie "Psycho Fans" - kibolom Ruchu Chorzów, którzy uchodzili za najgroźniejszą bandę w środowisku związanym z piłką nożną. Szymon Jadczak i Michał Fuja porozmawiają w nim z Łukaszem B., ps. "Baluś" - jednym z liderów wspomnianego gangu. Przestępca korzysta teraz ze statusu świadka koronnego. W Internecie dostępna jest część odcinka z udziałem "Balusia". Jego opowieści są wprost przerażające - przypomniał m.in. brutalne pobicie kibola z Katowic. Pod blokiem ofiary "Baluś" czekał ze swoimi "towarzyszami broni" - "Dzidkiem" i "Miśkiem".
- Auto było ciągle zapalone, otwarły się drzwi, wybiegł za nim "Dzidek" i "Misiek". Zaczęli go gonić, zaczęli zadawać mu ciosy przy tamtym śmietniku... On złamał tam szlaban i tam już zaczęli go dopadać tak konkretnie. Zaczął się otwierać, skóra pękła. Było widać z daleka, że już ma otwarte, wnętrzności na wierzchu - mówił "Baluś", komentując nagranie z kamery osiedlowej. - Leciał dalej, tu wpadł w tę trawę zieloną. Zaczął trzymać się tego płotu, poprzecinali mu ścięgna w nogach. Zaczął klęczeć i czołgał się tutaj po tym płocie rękoma. "Misiek" się cofnął, to ja dopiero dobiegłem. Uderzyłem go z 3-4 razy, cofnąłem się, a "Dzidek" dalej go oprawiał, dalej go walił tą maczetą po nogach, po plecach... Po prostu tam strzępy leciały jego skóry, naskórka jego... Krew tryskała.
Dlaczego zaatakowali ofiarę we trzech? Bandyci liczyli, że za pobicie ze skutkiem śmiertelnym otrzymają mniejsze wyroki niż za zabójstwo.
Takie akcje były normalnością dla członków grupy "Psycho Fans". Jak wskazał "Baluś", ponadto zajmowali się jeszcze handlem narkotykami, wymuszeniami, rozbojem, porwaniami dla okupu czy wyłudzaniem pieniędzy. Dość powiedzieć, że na zorganizowaniu wyjazdu kibiców na mecz finałowy Pucharu Polski w 2012 r. po zawyżonych cenach kibole zarobili dodatkowo 80 tys. złotych. Pieniądze te przeznaczyli na maczety, race, samochody...