Po zwolnieniu van Gaala: "Nikt nas nie poinformował", "Nie powinni go wyrzucać w ten sposób"

Daley Blind na dosłownie kilkadziesiąt minut przed ogłoszeniem odejścia menedżera mówił, że nikt z zespołu nie ma jakiejkolwiek wiedzy na ten temat.

- Śledzę newsy tak samo, jak wy. Media zwalniały go w tym sezonie pewnie koło 80 razy. W końcu mogą się nie pomylić.

- Ale nie ma oficjalnej wiadomości ze strony klubu. Sprawdzałem mój telefon, ale nie zostałem powiadomiony o niczym. Byłoby mi jednak przykro, gdyby odszedł. Dobrze mi się z nim pracowało, innym piłkarzom również. Po finale Pucharu Anglii pożegnaliśmy się tak, jak byśmy mieli spotkać się na początku nowego sezonu - dodawał.

Gdy Manchester potwierdził, że rozstaje się z van Gaalem,  selekcjoner reprezentacji "Oranjes", Danny Blind, który - tak jak były już menedżer Diabłów - również jest Holendrem, potwierdził, że takiego ruchu nikt, kto był związany z van Gaalem, się nie spodziewał. 

- Jestem bliżej  sytuacji niż wielu innych ludzi i mogę powiedzieć, że było to dla nas ogromnym zaskoczeniem. Jest mi przykro, on na coś takiego nie zasłużył.

- Pracowałem z nim przez wiele lat. Grałem pod nim w Ajaksie, gdzie byłem kapitanem, towarzyszyłem mu jako asystent na mundialu. Jest wspaniałym trenerem - ciągnął.

Najwyraźniej wszystko rozegrało się bardzo szybko, ale dziennikarze "Timesa'a" twierdzą, że z oficjalnym oświadczeniem zwlekano na prośbę samego van Gaala, który "poprosił o kilka godzin na spakowanie rzeczy i złapanie samolotu". Mimo to sposób rozstania się z trenerem krytykuje Danny Blind:

- Ale wszyscy wiemy, jak to jest w tej robocie. Musisz liczyć się ze zwolnieniem. Jednak w tym przypadku uważam, że to bardzo rozczarowujące. Wiem, w jaki sposób go wyrzucono i uważam, że nie powinno się tego robić w taki sposób - zakończył selekcjoner holenderskiej kadry.