Były reprezentant Polski jest niepoprawnym optymistą. "Po to się jedzie na Euro, żeby wygrać"

Pięć lat temu reprezentacja Polski zakończyła udział w mistrzostwach Europy na ćwierćfinale. Rasiak przekonuje, że kadrę Paulo Sousy stać na przebicie tego osiągnięcia.

- Ja uważam, że sukcesem będzie dojście do ćwierćfinału. Ale jestem Polakiem, kibicuję reprezentacji i wierzę w znacznie więcej. W futbolu trzeba marzyć i mierzyć wysoko. Gdybym nie marzył o Barcelonie, to nie zagrałbym w Tottenhamie. Po to się jedzie na mistrzostwa Europy, żeby je wygrać. Tym bardziej, że mamy najlepszego piłkarza świata w swoim zespole - stwierdził Rasiak w rozmowie z portalem "Interia.pl".

Były reprezentant Polski uważa, że inspiracją dla obecnych kadrowiczów powinien być sukces Greków sprzed siedemnastu lat.

- Pamiętam doskonale rok 2004. Grałem w meczu z Grecją w Szczecinie, krótko przed mistrzostwami Europy. Skończyło się 1:0 dla nas, ale powinno być wyżej. Jakby mi ktoś wtedy powiedział, że Grecy zdobędą tytuł, to bym pomyślał, że jest szalony. A my mamy dzisiaj o wiele lepszy zespół niż oni wtedy - ocenił Rasiak.

Polacy pierwszy mecz na mistrzostwach Europy rozegrają w poniedziałek. Zmierzą się wtedy z reprezentacją Słowacji.

We wtorek biało-czerwonych czeka próba generalna przed startem Euro - towarzyskie spotkanie z Islandią. Początek gry o 18:00. Na Meczyki.pl przeprowadzimy relację z tego meczu.