"Po prostu g***o!". Piłkarz Kopenhagi nie wytrzymał po porażce z Jagiellonią
Piłkarze Kopenhagi byli rozgoryczeni po porażce z Jagiellonią Białystok. Swoje emocje przekazywali w bardzo dosadny sposób.
Mecz z mistrzami Polski długo układał się po myśli Duńczyków. Jagiellonia odwróciła losy zawodów w drugiej połowie. Najpierw w efektowny sposób do remisu doprowadził Afimico Pululu, a już w doliczonym czasie gry gola na wagę zwycięstwa 2:1 strzelił Darko Czurlinow.
Piłkarze Kopenhagi po spotkaniu nie ukrywali rozgoryczenia z końcowego rozstrzygnięcia. Viktor Claesson nie mógł zrozumieć, jak jego drużyna mogła przegrać.
- Sprawiliśmy, że mecz był taki, jaki chcieliśmy. W pierwszej połowie graliśmy dobrze. Pokazaliśmy swoją jakość - komentował Claesson.
- Dobrze weszliśmy też w drugą połowę, ale Jagiellonia wyrównała, a w końcówce strzeliła zwycięskiego gola. To było po prostu g***o! - wypalił napastnik Kopenhagi.
Rozgoryczony był też Thomas Delaney. Doświadczony pomocnik już w pierwszej połowie opuścił boisko z powodu kontuzji.
- Przegraliśmy na własne życzenie i zasługujemy na krytykę. Stracenie gola w taki sposób jest niedopuszczalne. Trzeba było chociaż zremisować. Musimy wbić sobie do głów, że gdy do końca jest 10 sekund, to trzeba dać z siebie wszystko - powiedział Delaney.