"Po 30 minutach miał mroczki przed oczami". Mordercze warunki na mistrzostwach świata U17

"Po 30 minutach miał mroczki przed oczami". Mordercze warunki na mistrzostwach świata U17
Algi Sugita / Press Focus
Mirosław Sznaucner, ojciec Maksymiliana z reprezentacji Polski do lat 17, opowiedział o trudnościach związanych z grą na trwających mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej. Według niego piłkarze cierpią z powodu klimatu panującego w Indonezji.
Reprezentacja Polski do lat 17 rozpoczęła udział w mistrzostwach świata od porażki 0:1. Widać było, że biało-czerwoni mają problemy z wytrzymaniem trudów meczu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Częściowo wytłumaczył je selekcjoner Marcin Włodarski, który przyznał, że część jego zawodników miała problemy żołądkowe. Mirosław Sznaucner dodał do tego kwestie związane z klimatem.
- Aklimatyzacja w Indonezji jest trudna, mimo że kadra poleciała tam tydzień wcześniej. Zmiana klimatu nigdy nie jest prosta. Treningi, które są lżejsze niż mecze nie oddają w pełni trudów rozegrania pełnych 90 minut na dużej intensywności w temperaturze ponad trzydziestostopniowej. Dało się dostrzec, że w drugiej odsłonie ciężko im się oddychało - powiedział Mirosław Sznaucner w rozmowie z "tvpsport.pl".
Były piłkarz GKS-u Katowice i PAOK Saloniki przyznał, że o trudach gry w Indonezji poinformował go syn Maksymilian. To podstawowy zawodnik kadry.
- Maks opowiadał mi, że w sparingu ze Stanami Zjednoczonymi, w którym wszyscy grali po 45 minut, już w po 30 minutach miał mroczki przed oczami. Był bardzo zmęczony. Przez ostatni kwadrans różne obrazy przed oczami mu się przewijały. Inni chłopcy mieli to samo. Po półgodzinie gry błagali, żeby ten mecz już się skończył - powiedział Sznaucner.
Polacy kolejny mecz rozegrają we wtorek. Zmierzą się wtedy z reprezentacją Senegalu. Początek o 10:00.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski13 Nov 2023 · 13:36
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również