Pique pod lupą sądu. Hiszpanowi pali się grunt pod nogami
Gerard Pique ma poważne kłopoty. W zależności od wyniku trwającego śledztwa Hiszpan może ponieść konsekwencje prawne.
W marcu bieżącego roku w siedzibie Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej pojawiła się policja. Funkcjonariusze aresztowali Luisa Rubialesa, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Wizyta służb mundurowych była spowodowana głośnym śledztwem. Dochodzenie ma związek z korupcją i praniem brudnych pieniędzy w hiszpańskiej piłce.
Najwięcej szumu jest wokół sprawy zorganizowania Superpucharu w Arabii Saudyjskiej. W zawarciu umowy uczestniczyła spółka Kosmos, która należy do Gerarda Pique.
Wspomniany kontrakt opiewał na 28,5 milionów euro. Firma 37-latka będąca pośrednikiem zainkasowała cztery miliony euro, które były wolne od podatku.
Były defensor Barcelony jest podejrzewany o korupcję. Na chwilę obecną sąd nie postawił mu zarzutów. Hiszpanowi grożą konsekwencje prawne.
Warto przypomnieć, że w kwietniu sąd nakazał zablokowanie kont bankowych spółki Kosmos. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.