Pique chce zmiany zasad gry w piłkę. Kontrowersyjna propozycja

Wprowadzenie nowinek technologicznych do wielu dyscyplin sportu pomogło w ostatnich latach wyeliminować dużą liczbę błędów. Skorzystały na tym piłka nożna czy tenis.

Technologia VAR i system hawk-eye na zawsze zmieniły obraz gier - jednak bez znacznego wpływu na główne zasady. Przekonany o potrzebie gruntownych reform jest natomiast Gerard Pique.

Jego zdaniem rozgrywki ligowe na całym świecie powinny wprowadzić kluczową regułę. Zmieniłoby to sposób punktowania poszczególnych spotkań i mogłoby ważyć o awansach czy spadkach.

- Żaden z klubów nie powinien dopisywać sobie punktów, jeśli mecz kończy się bezbramkowym remisem - rzekł Hiszpan w podcaście Punto de Break Ikera Casillasa.

38-latek zaproponował jeszcze szerzej zakrojone reformy w tenisie. Nie kryje rozsierdzenia bierną postawą ITF, które nie zamierza wprowadzić dwóch rewolucyjnych zmian.

- Próbujemy coś zmienić, ale nam się nie udaje. Dlaczego w tenisie są dwa serwisy? 30 sekund, podczas których zawodnik odbija piłkę. Ludzie nie chcą tego oglądać - rzucił.

- Ludzie nie chcą też oglądać pięciominutowego gema z równowagami i grą na przewagi. Musimy wprowadzić złoty punkt przy wyniku 40:40 - ocenił były reprezentant kraju.

Pique pozostaje ostro zaangażowany w obie dyscypliny. Stworzył rozgrywki Kings League, a za pośrednictwem firmy Kosmos współorganizuje Puchar Davisa oraz zarządza klubem FC Andorra.