Piotr Zieliński w Napoli do 2024 roku! Zarobi miliony. Umowa liczy STO stron! [KULISY NEGOCJACJI]

Pomocnik, którego stara umowa obowiązywała jeszcze tylko przez nieco ponad 10 miesięcy, jest kluczowym piłkarzem Gennaro Gattuso. Włoskie media wielokrotnie, przez długie miesiące, informowały, że negocjacje w sprawie jego kontraktu trwają i już lada moment zawodnik podpisze dokumenty.

Nic takiego jednak nie następowało. A to dlatego, że stawką były nie tylko duże pieniądze, ale także opcje na przyszłość dla zawodnika. W liczącej grubo ponad STO stron umowie, menedżerowie Piotra wprowadzili szereg zapisów zabezpieczających jego interesy. To musiało trwać, ale liczy się końcowy efekt.

Ostatecznie strony doszły do porozumienia i mogą świętować sukces: Napoli, że zatrzymuje kluczowego piłkarza, a Zieliński, że został doceniony przez pracodawcę. Do takiego konsensusu nie był potrzebny zagraniczny menedżer, jak sugerowali Włosi.

Dziennikarze na Półwyspie Apenińskim łączyli naszego pomocnika z Francesco Tottim. Prawda jest taka, że piłkarz spotkał legendę AS Romy, dziś agenta piłkarskiego, przypadkiem w restauracji. Przywitali się i ot, cała historia.

Z nieoficjalnych informacji osób współpracujących z klubem dowiedzieliśmy się, że kwoty podawane w mediach nie mają nic wspólnego z faktami (mówi się o zarobkach na poziomie trzech i pół milionów euro netto plus łatwo osiągalne bonusy). To nieprawda, gdyż nowy kontrakt wyraźnie sytuuje Piotra w gronie najlepiej zarabiających zawodników w historii Neapolu i polskiej piłki. Według naszej wiedzy z Półwyspu Apenińskiego, Zieliński już w pierwszym roku obowiązywania umowy zarobi przed opłaceniem podatku aż kilkanaście milionów euro! To kwota, jaka plasuje go obok Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego.

Zieliński miał sporo kart negocjacyjnych po swojej stronie. Mógł spróbować swoich sił w innej lidze, bo ofert nie brakowało. Zdecydował się jednak zostać w Italii.

W Neapolu doskonale wiedzą, że tu żyje się Piotrowi dobrze. Klub i kibice bardzo cenią Piotra między innymi za to, że traktuje swoje obowiązki poważnie. Angażuje się, jest przywiązany i chce tu grać przez kolejne lata. Pod Wezuwiuszem jest jednym z liderów zespołu, a jeśli trener mówi podczas jednej z konferencji prasowych, że w przypadku zmiany zespołu, poszedłby za tobą w ciemno, musi to wiele znaczyć.

Po co więc szukać szczęścia na siłę gdzie indziej, kiedy można pójść w ślady chociażby Marka Hamsika i zostać zapamiętanym jako jedna z legend neapolitańczyków? Aurelio De Laurentiis znów nie szczędzi pieniędzy na transfery. Wzmacnia drużynę, która ma walczyć o najwyższe cele. Jednym z jej centralnych postaci ma być Zieliński.

26-latek rozegrał w Napoli do tej pory imponujące 192 spotkania. Strzelił 22 gole i zaliczył 15 asyst. W minionym sezonie tylko prawy obrońca, Giovanni Di Lorenzo, rozegrał od niego więcej minut, co pokazuje, jak ważnym jest piłkarzem u Gattuso.

Ta rola nie zmieni się przez kolejne lata. Kibice ze Stadio San Paolo mogą więc odetchnąć. Spiker, „Decibel” Bellini jeszcze nie raz wykrzyczy przez mikrofon nazwisko Zielińskiego.