Piotr Świerczewski o swojej karierze: W głowie mi się poprzewracało. Zachłysnąłem się dobrobytem

Piotr Świerczewski podsumował swoją piłkarską karierę. Były reprezentant Polski uważa, że mógł osiągnąć więcej, ale "poprzewracało mu się w głowie".
Świerczewski był jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy lat 90-tych i początku XXI wieku. Kilka sezonów spędził we Francji, w której grał w Saint-Etienne, Bastii i Olympique Marsylia. Zaliczył też epizod w Birmingham City - wystąpił w jego barwach w jednym meczu Premier League. 70-krotny reprezentant Polski uważa, że mógł osiągnąć więcej.
- Żałuje, że tak szybko zachłysnąłem się tym, że będąc piłkarzem, człowiek tak szybko może osiągnąć dobrobyt, a potem hamuje i mówi „to mi wystarczy”. To nigdy nie wystarczy. Ja popełniłem ten błąd. Doszedłem do Marsylii, wydawało mi się, że to już jest koniec i osiągnąłem marzenie. To był błąd, bo mogłem iść dalej, próbować swoich sił w lidze angielskiej - stwierdził Świerczewski w rozmowie z Polsatem Sport.
48-latek przyznał, że w pewnym okresie mało profesjonalnie podchodził do wykonywanego zawodu.
- Opuściłem się w treningach, wróciłem do ligi polskiej, cofnąłem się w rozwoju sportowym, a byłem jeszcze młodym zawodnikiem, mogłem jeszcze grać. Miałem 30 lat, tyle, ile ma Robert Lewandowski, który jest ideałem. Wiele osiągnął, a nie zatrzymuje się. W głowie mi się poprzewracało. Dobrze, że tak późno, ale jednak mi się poprzewracało - nie ukrywa Świerczewski.
Srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Barcelonie zagraniczny etap kariery zakończył w 2003 roku. Później grał już tylko na polskich boiskach - m.in. w Lechu Poznań, Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, Koronie Kielce, czy Łódzkim KS-ie. Ostatnio odkrył w sobie nową pasję - ma za sobą pierwszą walkę w MMA.