Piotr Stokowiec rozczarowany meczem Zagłębia Lubin z Koroną Kielce. "To przegrany remis"
Zagłębie Lubin w niedzielnym meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy zremisowało 1:1 z Koroną Kielce. Rozczarowany tym rezultatem jest szkoleniowiec "Miedziowych", Piotr Stokowiec.
Ekipa z Dolnego Śląska na własnym stadionie przez długi czas prowadziła z Koroną, lecz w 92. minucie do wyrównania doprowadził Trojak. Nic dziwnego, że Piotrowi Stokowcowi trudno było cieszyć się z jednego punktu.
- Ten mecz kolejny raz pokazał, że doświadczenia boiskowego nie można łatwo nabyć. Dziś zapłaciliśmy za to ogromną cenę. Jest to przegrany remis - powiedział Stokowiec na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Zagłębia.
- Od początku gra nam się nie układała. Korona to wymagający rywal, było sporo fauli w środku pola i to nas wybijało z rytmu. Udało nam się strzelić bramkę i cieszę się z kolejnego gola naszego młodzieżowca Rafała Adamskiego. Zagłębie będzie miało z niego pociechę - zapewnił.
- Nie mieliśmy tego meczu pod taką kontrolą, jaką byśmy chcieli. Korona nie miała nic do stracenia i atakowała. Mieliśmy jednak swoje sytuacje na podwyższenie prowadzenia. Dopóki nie nauczymy się "zabijać" takich meczów, to do końca będziemy drżeli o wynik - przyznał.
- Przez cały tydzień uczulaliśmy, że będą groźnie wrzucać w pole karne. Brakuje nam też bramek po stałych fragmentach gry. Nie możemy się jednak załamywać - podkreślił.
- Musimy grać dalej i szybciej stawiać kropkę nad "i". Szykujemy się już na cykl spotkań z Pucharem Polski. Skupiamy się na tym, co przed nami. Dziś natomiast straciliśmy dwa punkty - zakończył.