Piotr Nowak świadomy wagi meczu Jagiellonii Białystok z Wisłą Kraków. "Musimy być na to przygotowani"

Jagiellonia Białystok wciąż zamieszana jest w walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W najbliższej kolejce zmierzy się z będącą w strefie spadkowej Wisłą Kraków. Świadomy wagi temu meczu jest Piotr Nowak.
Zespół z Podlasia w tym sezonie zdecydowanie rozczarowuje. W tym roku "Jaga" wygrała zaledwie dwa z dwunastu ligowych spotkań. Przełamanie w meczu z Wisłą Kraków znacznie przybliżyłoby białostoczan do utrzymania.
- W każdym spotkaniu byliśmy gotowi na walkę, czy to z najlepszymi, czy z tymi niżej notowanymi rywalami. Jeżeli chodzi o mentalny aspekt, to nie uważam, abyśmy mieliśmy w tej rundzie jakieś problemy. Naturalnie, zdarzały się momenty w których tracimy koncentrację i popełniamy proste błędy. Przykładem może być ostatni mecz i gol dla Śląska, którego można było uniknąć. W akcji brało udział sześciu moich zawodników i każdy z nich mógł przerwać tę akcję - przyznał Nowak na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii.
- To nie jest tak, że im się nie chce, ale nie przewidują tego, co może się wydarzyć. Takie błędy są wykorzystywane przez bardziej rutynowane zespoły. Bardzo liczę na pełną koncentrację przez 90 minut. To końcówka sezonu i każdy chce osiągnąć swój cel, zarówno Wisła, jak i my - podkreślił.
- Nie jestem trenerem, który spędza godziny w pokoju analiz. Wolę indywidualnie rozmawiać z każdym zawodnikiem. Chcę im pokazać, czego od nich oczekuję, aby i oni to zrozumieli, myśleli na nowo i znaleźli scenariusz na kolejną potyczkę - dodał.
- Wisła ma bardzo dobre skrzydła. W "Białej Gwieździe" nie brakuje kreatywnych zawodników, którzy starają się wykorzystać przestrzeń. To jest dla nas ostrzeżeniem. Z drugiej strony do zespołu wracają Israel Puerto i Miłosz Matysik, co powinno cieszyć w kontekście przemeblowania defensywy, której musieliśmy ostatnio dokonać - powiedział.
- Nie myślę o tym co będzie po 34. kolejce. Wisła Kraków pokazała w starciu z "Nafciarzami", że nawet przegrywając 1:3, była w stanie doprowadzić do wyrównania. Musimy być na to przygotowani od początku, aby nie tylko cofnąć się i "lagować", ale musimy grać w piłkę i znaleźć elementy, które pozwolą nam nie tylko zremisować, lecz również wygrać. Mamy świadomość wagi tego spotkania, dlatego oczekuję, że wybiegamy i wywalczymy tę wygraną - zakończył.