Wielka zadyma po meczu w Portugalii. Policjanci zaczęli strzelać [WIDEO]

Bijatyka została sprowokowana przez piłkarzy i trenerów. Szybko dołączyli się do niej kibice. Policjanci, którzy zabezpieczali mecz, byli bezradni. W końcu postanowili zapanować nad tłumem dzięki bardziej zdecydowanym metodom. Oddali strzały ostrzegawcze w powietrze. Niektórzy z obserwatorów informowali nawet, że jeden z funkcjonariuszy wycelował broń w kierunku piłkarza.

Interwencję ze zrozumieniem przyjął trener gości. Pedro Martins uważa, że pozwoliło to uspokoić nastroje.

- Gdyby policjanci nie oddali strzałów, awantura byłaby jeszcze większe. Być może powinni uniemożliwić kibicom wtargnięcie na boisko - stwierdził trener drużyny z Setubal.

Innego zdania jest trener gospodarzy. Jego zdaniem policja powinna interweniować w inny sposób.

- Czasami pod koniec meczu piłkarze tracą równowagę emocjonalną. Zawodnicy i trenerzy za bardzo się do siebie zbliżyli, co skutkowało konfliktem i pewną agresję. Policja straciła kontrolę. Nawet w gorszych sytuacjach nikt nie widział, by oddawano dziesięć strzałów w powietrze - podsumował Marco Bicho.