Piłkarze mają dość! Możliwy strajk, gwiazdor nie gryzł się w język
Piłkarski kalendarz jest niezwykle napięty. Rodri otwarcie przyznał, że sytuacja musi się zmienić. W przeciwnym razie piłkarze zaczną strajkować.
Topowi piłkarze nie mają wielu chwil oddechu. Pomiędzy poszczególnymi sezonami często rozgrywane są turnieje reprezentacyjne. Dodatkowo liczba meczów w piłce klubowej wciąż rośnie.
Dowodem na to jest zmiana formatu w Lidze Mistrzów. W poprzednich edycjach faza grupowa składała się z sześciu spotkań. Teraz zastąpiono ją fazą ligową, w której każdy klub rozegra aż osiem meczów.
W piłce reprezentacyjnej liczba meczów również się zwiększa. Choćby w tej edycji Ligi Narodów dodano fazę ćwierćfinałową oraz baraże o pozostanie lub awans w konkretnych dywizjach.
Rodri został zapytany o to, czy w takich okolicznościach piłkarze myślą o strajku. Hiszpan odpowiedział twierdząco, podkreślając, że nie jest to wyłącznie jego opinia.
- Myślę, że jesteśmy blisko sytuacji, w której piłkarze zaczną strajkować. Jeśli zapytasz dowolnego zawodnika, to powie to samo. To nie jest tylko opinia Rodriego albo kogokolwiek innego. Raczej wszyscy tak myślimy. Jeśli nic się nie zmieni, nie będziemy mieli innej opcji, ale nie wiem, co się stanie. To coś, co nas martwi, bo cierpimy - powiedział Rodri na ostatniej konferencji prasowej.
Defensywny pomocnik dotychczas wystąpił w 258 spotkaniach Manchesteru City. Zanotował w nich 26 bramek i 30 asyst.
W tę środę "Obywatele" zmierzą się z Interem w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Będzie to mały rewanż za finał z ubiegłego roku. Wtedy ekipa Pepa Guardioli pokonała "Nerazzurrich" 1:0 po bramce Rodriego.