Piłkarze LaLiga będą strajkować w związku z meczami w USA? "Jesteśmy gotowi na wszystko"

Trwa zamieszanie w sprawie rozgrywania meczów ligi hiszpańskiej w USA. Szef związku piłkarzy, David Aganzo, nie wykluczył tego, że zawodnicy mogą ogłosić strajk w związku z decyzją władz ligi.
W ubiegłym tygodniu spółka organizująca rozgrywki ligi hiszpańskiej poinformowała o zawarciu umowy z firmą Relevent. Na jej mocy ma promować piłkę nożną na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady. Pomysł jest prosty: jeden z meczów, a z czasem zapewne więcej, miałby zostać rozegrany w Ameryce Południowej. Ta decyzja zupełnie nie spodobała się piłkarzom oraz klubom. Niewykluczone, że dojdzie do protestów, o czym mówił szef związku piłkarzy.
- Nie możemy pozwolić na tak jednostronne decyzje. LaLiga pokazała zupełny brak szacunku, nie pytając się o zdanie piłkarzy, których taka decyzja bezpośrednio dotyczy - mówił stanowczo David Aganzo cytowany przez dziennik "Marca".
- Strajk? Nie będziemy chcieli popadać w taką skrajność, ale jesteśmy gotowi na wszystko, co będzie potrzebne - zapowiedział.
Szef związku piłkarzy zaatakował również prezesa ligi, Javiera Tebasa, który jest gorącym orędownikiem rozgrywania meczów w Ameryce Północnej. - Chciałbym, żeby spojrzał na futbol nieco inaczej i zdał sobie sprawę, że tu nie chodzi tylko o biznes i kasę - zaznaczył.