Piłkarze Gabonu koczowali na lotnisku przed meczem w eliminacjach PNA. Aubameyang: To jak lata 90-te!
Reprezentacja Gabonu koczowała na lotnisku przed meczem z Gambią w ramach eliminacji Pucharu Narodów Afryki. Zmuszony do spędzenia nocy w ten sposób był m.in. Pierre-Emerick Aubameyang.
Piłkarze z Gabonu przylecieli do Gambii w niedzielę. Nie mogli jednak udać się do hotelu, by w normalnych warunkach wypoczywać przed poniedziałkowym meczem. Nie zostali wypuszczeni z lotniska - tłumaczono to kwestiami administracyjnymi. Drużyna została zmuszona do nocowania na podłodze. Zgodę na opuszczenie terminala otrzymała dopiero rano.
- Niezła robota CAF [Piłkarska Federacja Afryki - przyp. red.]. To tak, jakbyśmy byli w latach 90-tych. To nas nie zniechęci, ale ludzie muszą o tym wiedzieć, a federacja wziąć odpowiedzialność. Jest 2020 rok. Chcemy, żeby Afryka się rozwijała. W ten sposób tego nie zrobimy - komentował Aubameyang.
W sprawie wypowiedział się też trener Gambii. Tom Saintfiet sugeruje, że goście są sami sobie winni, bo nie chcieli poddać się testom na koronawirusa.
- Wylądowali o 23:30 i odmówili poddania się badaniom. To samo zrobili później w hotelu. Przepisy FIFA i CAF są jasne - trzeba przejść testy w kraju gospodarza meczu na dobę przed spotkaniem. Nas w Gabonie testowano - stwierdził Saintfiet.
- Jeśli CAF zaakceptuje takie podejście, będzie skandal i ryzyko pandemii. Piłkarze mogą zarazić inne osoby, te mogą zachorować, a nawet umrzeć. W dodatku kluby mogą zakazywać graczom występów w kadrze - dodał trener gospodarzy.
Na boisku lepsi okazali się Gambijczycy, którzy wygrali 2:1. Aubameyang zakończył mecz bez gola.