Piłkarz Wisły: Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie czekam na gola
- Najlepsze, co zając może przynieść naszym kibicom, to wiele bramek. To ważne, że w świąteczne dni nic nie stoi na przeszkodzie, by mogli być z nami. Nie możemy się doczekać - cieszył się Hugo Videmont przed poniedziałkowym starciem Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin.
Ofensywny pomocnik od momentu przenosin pod Wawel grał praktycznie we wszystkich meczach. W jednym z tych spotkań wystąpił natomiast w wyjściowym składzie. -
Ofensywny pomocnik od momentu przenosin pod Wawel grał praktycznie we wszystkich meczach. W jednym z tych spotkań wystąpił natomiast w wyjściowym składzie. -
Nie jestem tu po to, by rozgrywać niewiele minut. Ale oczywiście decyzja należy do trenera. Wszystko w jego rękach, lecz także w moich rękach i nogach. Muszę dawać z siebie jeszcze więcej na treningach i - co najważniejsze - w meczach. Kiedy wchodzę na boisko, muszę być jeszcze bardziej przydatny. Gdy przegrywamy albo kiedy starcie jest wyrównane, moim zadaniem jest spróbować wnieść do gry coś nowego - strzelić gola lub zaliczyć asystę
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie czekam na gola, bo dla ofensywnych zawodników to istotne, żeby zdobywać bramki, notować asysty. Na razie mam na koncie dwie asysty - nie jest to zły wynik, lecz chcę postarać się o kolejne, by jeszcze bardziej pomagać zespołowi