Piłkarz Widzewa ocenił ostatnie miesiące. "Przed sezonem byśmy brali to w ciemno"
Widzew Łódź jest jedną z rewelacji tego sezonu PKO Ekstraklasy. Kristoffer Hansen, który trafił do siatki w niedawnym meczu z Piastem Gliwice, bardzo cieszy się z tego, jak ostatnio prezentuje się jego drużyna.
Norweg w minionych tygodniach był głównie rezerwowym. W meczu z Piastem także wszedł na boisko z ławki. Popisał się jednak ładnym golem i z pewnością wykorzystał szansę, jaką otrzymał od Janusza Niedźwiedzia.
- To był ładny gol i jestem z niego bardzo zadowolony. Miałem wyśmienitą okazję trochę wcześniej w tym meczu, ale strzeliłem obok bramki. Dobrze jest dostać szansę i wejść na boisko. Uważam, że wywiązałem się dobrze z zadania, bo strzeliłem gola, wygraliśmy mecz i wszyscy są uradowani - powiedział Hansen w rozmowie z oficjalną stroną Widzewa.
- Każdy piłkarz przechodzi taki moment, że musi stanąć twarzą w twarz z tym, że akurat nie gra albo wchodzi z ławki. Wtedy najważniejsze jest cały czas pracować na treningach, poczuć się dobrze. Przez ostatnie tygodnie tak było u mnie i dobrze teraz dostać szansę pokazania się w grze - podkreślił.
- Gdy prowadzisz 2:0, to rywale muszą atakować i czasami było ich dużo w naszym polu karnym. Poradziliśmy sobie z tym. Część ich strzałów zablokowaliśmy, inne obroniliśmy - dodał.
- Nasza defensywa spisała się dobrze. Oczywiście, w końcówce spotkania byliśmy trochę zmęczeni, ale daliśmy radę. Rywal nie miał wielu sytuacji - ocenił.
- Piąte miejsce w tabeli to dobra sytuacja dla nas. Gdyby przed sezonem ktoś nam powiedział, że będziemy na takiej pozycji po 12 meczach, to byśmy to brali w ciemno - zakończył.