Piłkarz Villarrealu wbija szpilkę Nagelsmannowi. "Gdy plujesz pod wiatr, to dostajesz tym w twarz"
Piłkarze Villarrealu nie kryli euforii związanej z awansem do półfinału Ligi Mistrzów. Ten niezwykły moment wykorzystali także do wbicia szpilki Julianowi Nagelsmannowi, na co zdecydował się Dani Parejo.
We wtorek (12.04) niespodzianka stała się faktem. Bayern Monachium tylko zremisował 1:1 rewanżowe spotkanie z "Żółtą Łodzią Podwodną" i ostatecznie odpadł z Ligi Mistrzów na etapie ćwierćfinału.
Dla hiszpańskiej drużyny jest to jeden z największych sukcesów w historii. Sukces tym większy, że osiągnięty wbrew typowaniom ekspertów oraz... Juliana Nagelsmanna, który zauważał mankamenty w grze Villarrealu.
- Najważniejsze jest to, że chcemy awansować. Villarreal to aktualny mistrz Ligi Europy. Mają dobrego trenera, zespół pełen doświadczenia i swój jasny plan. Często grają podobnie, przewidywalnie - mówił szkoleniowiec w rozmowie z niemieckimi mediami.
- Popełnili błąd, utrzymując nas przy życiu w pierwszym meczu. Nie przeprosimy jednak za ich nieskuteczność - dodał.
Wypowiedź ta stała się pretekstem dla Daniego Parejo. Niebawem po wyrzuceniu Bayernu Monachium z Ligi Mistrzów pomocnik hiszpańskiego klubu odbił piłeczkę w kierunku młodego trenera.
- Nie znam tego trenera, ale okazał nam brak szacunku. Po losowaniu, gdy zobaczył, że zagra z Villarrealem, stwierdził, że chciałby rozstrzygnąć kwestię awansu już w pierwszym meczu. To był właśnie brak szacunku. Czasami tak jest, że gdy plujesz pod wiatr, to do ciebie wraca i dostajesz w twarz - rzucił zawodnik na antenie "Movistar".
- Mogliśmy tylko żałować, że nie zamknęliśmy losów rywalizacji już w pierwszym meczu. Te komentarze posłużyły nam za odpowiednią motywację. To, w jaki sposób zareagowaliśmy jako zespół, było fantastyczne - dodał Gerard Moreno, inny piłkarz "Żółtej łodzi Podwodnej".
W półfinale Ligi Mistrzów Villarreal zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Liverpool - Benfica. Bliżej awansu są "The Reds", którzy pierwsze spotkanie wygrali 3:1.