Piłkarz stracił członka rodziny, a w ten sam dzień strzelił ważnego gola. "Jestem szczęśliwy, ale też smutny"
Atletico Madryt wygrało wczoraj 3:1 z Villarrealem. Po końcowym gwizdku Axel Witsel opowiedział o bolesnej stracie.
Niedzielny mecz na Civitas Metropolitano lepiej rozpoczęli goście. Wynik tego spotkania otworzył Gerard Moreno.
Jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Axel Witsel. W drugiej połowie "Los Colchoneros" zapewnili sobie trzy punkty po trafieniach Antoine'a Griezmanna i Samuela Lino.
Okazuje się, że Witsel zdobył bramkę w smutnym dla siebie dniu. W niedzielny poranek reprezentant Belgii dowiedział się o śmierci swojej babci.
- Jestem jednocześnie szczęśliwy, ale też smutny. Dziś rano straciłem babcię. Chciałbym zadedykować jej moją bramkę - powiedział Witsel w pomeczowym wywiadzie na antenie "DSports".
W sumie Belg wystąpił już w 58 spotkaniach Atletico. Zanotował w nich jedną bramkę i jedną asystę.
Madrytczycy zajmują obecnie czwarte miejsce w ligowej tabeli. Po przerwie reprezentacyjnej ekipa Diego Simeone zagra z Mallorcą.