Piłkarz Stali Mielec: Nie możemy się doczekać meczu z Lechem Poznań
W ubiegłym tygodniu piłkarze pierwszoligowej PGE FKS Stali Mielec przeszli badania na obecność koronawirusa. Wynik wszystkich przebadanych próbek dał wynik negatywny, dzięki czemu mielecka Stal mogła powrócić do treningów drużynowych
- Jesteśmy już po badaniach i na szczęście u wszystkich wynik był ujemny. Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Jedyną dolegliwością jaką odczuwałem przez ostatnie tygodnie to brak piłki nożnej, meczów, treningów, więc zdrowie psychiczne nie było najlepsze. Od kilku dni jednak, wraz z powrotem do treningów wszystko wraca do normy - powiedział pomocnik Stali, Maciej Domański.
Przez ostatnie tygodnie podopieczni Dariusza Marca trenowali indywidualnie. - Żaden indywidualny trening nie zastąpi tego z piłkami, z całą drużyną. Tego nam brakowało. Po otrzymaniu wyników badań mieliśmy już kilka treningów w większych grupach, w których mogliśmy trochę ze sobą rywalizować. Od dzisiaj zaczynamy już treningi całym zespołem.
Drużyna PGE FKS Stali Mielec już 27 maja na stadionie przy ulicy Solskiego 1 rozegra mecz ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym ich przeciwnikiem będzie Lech Poznań.
- Zaczynamy meczem w Pucharze Polski z Lechem. Nie możemy doczekać się tego meczu. Niestety odbędzie się on bez udziału publiczności. Szkoda, bo na pewno mielecki stadion byłby zapełniony w całości. Mamy swój cel i mimo tej całej sytuacji zrobimy wszystko, żeby go zrealizować - zapewnił Domański.
Niedługo po meczu pucharowym rozpoczynają się rozgrywki ligowe. PGE FKS Stal Mielec wraca do walki o Ekstraklasę. - Jesteśmy świadomi sytuacji. Wiemy, że liga może być przerwana w każdej chwili, dlatego każdy kolejny mecz będzie dla nas bardzo ważny. Mam jednak nadzieję, że dogramy całą rundę wiosenną i pod koniec lipca będziemy mogli świętować osiągnięcie celu.
Moment na który najbardziej czeka Maciej Domański po zakończeniu pandemii?
- Myślę, że jest kilka takich momentów na które czekam. Na pewno pierwszy z nich to wejście do pełnej szatni i odbycie normalnego treningu z całym zespołem. Kolejnym jest wyjście na mecz - chciałoby się powiedzieć, że przy pełnych trybunach, ale niestety szybko to nie nastąpi. Ostatnim momentem, na który czekam jest takie normalne wyjście z żoną na kolację. Oczywiście bez maseczki - zakończył Domański.