Piłkarz Śląska: Szkoda przede wszystkim drugiej straconej bramki, bo dominowaliśmy
- Szkoda przede wszystkim drugiej straconej bramki, bo dominowaliśmy - powiedział Mateusz Radecki po porażce 1:2 Śląska Wrocław z Koroną Kielce.
- Przeważaliśmy w drugiej połowie, z kolei pierwsze 45 minut było dość wyrównane. Na pewno żałujemy naszych okazji. Maciek miał świetną sytuację i szkoda, że jej nie wykorzystał, bo wynik końcowy byłby inny - stwierdził cytowany przez oficjalną stronę klubu.
- Grałem już w przeszłości na "dziesiątce" i to nie było dla mnie nowym doświadczeniem. W tygodniu trener ustawiał mnie na tej pozycji i mogłem się tego spodziewać. Na boisku czułem się dobrze. Wypracowałem kilka okazji, ale też starałem sobie samemu coś stworzyć. Nie chcę tutaj analizować dokładnie gry, na to przyjdzie czas - dodał.
- Szkoda przede wszystkim drugiej straconej bramki, bo dominowaliśmy. Myślę, że remis byłby sprawiedliwy. Pod koniec spotkania swoją okazję miał też Wojtek Golla, ale ostatecznie musieliśmy uznać wyższość rywala. Na spokojnie musimy przemyśleć to spotkanie i przygotować się do kolejnego. Z Pogonią Szczecin musimy wyjść pewni siebie i wrócić do dobrej passy - zakończył Radecki.
- Grałem już w przeszłości na "dziesiątce" i to nie było dla mnie nowym doświadczeniem. W tygodniu trener ustawiał mnie na tej pozycji i mogłem się tego spodziewać. Na boisku czułem się dobrze. Wypracowałem kilka okazji, ale też starałem sobie samemu coś stworzyć. Nie chcę tutaj analizować dokładnie gry, na to przyjdzie czas - dodał.
- Szkoda przede wszystkim drugiej straconej bramki, bo dominowaliśmy. Myślę, że remis byłby sprawiedliwy. Pod koniec spotkania swoją okazję miał też Wojtek Golla, ale ostatecznie musieliśmy uznać wyższość rywala. Na spokojnie musimy przemyśleć to spotkanie i przygotować się do kolejnego. Z Pogonią Szczecin musimy wyjść pewni siebie i wrócić do dobrej passy - zakończył Radecki.